Grilla uznaję za udanego: kiełbaski, kaszaneczka, pieczoneczki i alkohol... a Kamilka nic...echo! Jeszcze za dzieciakami latałam ile wlezie, po sztućce, szklaneczki i po co tylko sobie ktoś zażyczył... bo to tak cwanie-zamiast treningu :-) hehe że też nikt się nie zorientował że to był misterny plan :-D a co najbardziej cieszy??? Że się nie poddałam mimo nacisków z każdej strony i mimo tylu pyszności na stole! Moim smakołykiem była pomarańcza z orzechami!!! Mniam !!! Nigdy nawet bym nie wpadła na to że można to połączyć! Dobranoc :-*
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
fitness.poznan
3 sierpnia 2014, 06:38WOW! to jest czego gratulować! Taka wytrwałość jest godna podziwu :) Pozdrawiam! ps a ta pomarańcza to pokrojona w kawałki w miseczce z orzechami pomieszana była czy jak? bo mnie to zaciekawiło, choć obecnie nie mogę jeść zarówno pomarańczy jak i orzechów;(
kamileczkaaaa
3 sierpnia 2014, 13:56Uuu...kochana żałuj ;-) pokrojony pomarańcz jak najdrobniej i ok 10 migdałów!!! Orzechy były w przepisie ale nie miałam więc użyłam zamiennika :-) migdały przejechałam wałkiem do ciasta i wymieszałam PYCHA !!!