Wreszcie nadszedł ten dzień. Waga- zrobiona, pomiary- zapisane. Zaczynam. Dziś planuję na śniadanie wypić pyszny koktajl warzywny, później jakaś sałatka, wieczorem w pracy- leczo, a pomiędzy będę przegryzać pyszną surową marchewką. Do tego woda z cytryną i herbata z pokrzywy. Dzisiaj jest też mój pierwszy dzień bez papierosów, i to chyba ta najtrudniejsza część mojego detoksu...Paliłam przez ostatnie 10 lat- mnóstwo , mam wrażenie, że cała jestem aż przesiąknięta tą śmierdzącą nikotyną. Ale najważniejsze, że wreszcie dojrzałam do decyzji. Mam zamiar również ćwiczyć. Z jednej strony dla lepszej kondycji, lepszego wyglądu skóry, a z drugiej- choruję na insulinooporność i wiem, że aktywność fizyczna jest wielce wskazana. Mam orbitrek, także zacznę spokojnie, od kilku minut. Dołączę również ćwiczenia z Mel B., Tiffany i ćwiczenia na biust. Tutaj boję się najbardziej, ponieważ mam ogrooomne cycki (niestety), a prawdopodobne jest, że im bardziej waga będzie spadać, tym one również ulegną grawitacji, i tak aż do pępka... :D Ale ja będę walczyć i je pokonam ;)
Dobra, starczy tego pitolenia, czas ruszyć zad.
montana85
8 września 2014, 23:25Taaak, przede wszystkim zero cukru pod żadną postacią. Czyli słodycze- wiadomo, słodziki, chleb i wszelkie mączne wytwory. Mało nabiału, bo powoduje on podniesienie poziomu insuliny w organiźmie. Zero owoców i warzyw o indeksie glikemicznym powyżej 50 (np. banany, gotowana marchewka, itd.). Zero słodkich napojów i soków takich sklepowych, bo one zawsze mają ukryty cukier (czasem pod dziwnymi nazwami, ale jest). Czyli można jeść: mięso, ryby, owoce morza, tłuszcz (zdrowy- np. olej kokosowy, czasami dobra oliwa z oliwek, prawdziwe masło, albo klarowane), duuże ilości warzyw i ostrożnie z owocami. Musi być też jakiś sport, bo wysiłek fizyczny powoduje "odwrażliwienie" komórek na działanie insuliny. Polecam blog www.insulinoopornosc.com
montana85
8 września 2014, 14:52Jabłko było w koktailu ;) Dzięki dziewczyny!!!
alexandra007
8 września 2014, 14:18A gdzie owoce? ;) Powodzenia, 3mam mocno kciuki. Ja zaczelam 3 tygodnie temu, ale od dzis zaczelam znow pisac na vitalii.