Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 15ty


:) jest nieźle ... mogłoby być lepiej gdyby nie sobotnie spotkanie pod nazwą :20 lat po maturze.... Nie chciało mi się wszytskim tłumaczyć, ze nie jem bo jestm na diecie... i tak musiałam się tłumaczyć z nie picia ;) więc.. wypiłam barszczyk, zjadłam devolaya z surówką, trochę greckiej sałatki i kawał murzynka do kawy... Rano w niedziele waga pokazała 1kg do przodu... (w sobotę było 60,1 kg w niedziele 61,1 kg dziś poniedziałek jest 60,5 kg) ale za to cm poleciały... przez 2 tyg.: szyja: -1 cm biceps: -2 cm piersi: -3 cm talia: -9 cm brzuch: -9 cm biodra: -5 cm udo: -3 cm łydka: -4 cm razem: 36 cm :D :D :D kg: -4,4 kg Poza tym: cudna pogoda, motorkiem zrobiłam prawie 200 km tak jeżdżąc "w koło komina"... chatka wysprzątana i tylko piffffka mi się chce ... Przez ostatni tydzień tylko raz byłam na fitnesie... od dziś poprawa. 4* w tygodniu. Gdy zobacze z przodu 59... wprowadzam jeden konwencjonalny posiłek :)
  • gorzatka2

    gorzatka2

    15 września 2014, 14:43

    aż tyle cm ubyło??? Naprawdę piękne wyniki - jak to można osiągnąć?

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.