Witam serdecznie.
Dziś wstałam sobie o 13- w końcu wyspana troszkę. Zjadłam kanapeczkę z masłem, szynką z kurczaka i pomidorem. A później skoczyłam po warzywa do sklepu. I tak postanowiłam dziś zaprezentować mój obiad..........
Kawka już też była- no i przyznam się bez bicia, że kostkę czekolady też zjadłam, ale.... no cóż jutro ostatnia kostka, bo kończy się opakowanie :) i tak nawet jest lepiej, bo w domu nic innego nie ma, a jak nie ma to nie będzie jedzenia :)
Przede mną jeszcze banan+jogurt naturalny, później serek waniliowy, a na koniec kanapka z szynką i pomidorem i ogórkiem :)
Czyli smacznie i przyjemnie.
Generalnie wiem, że wchodzenie na wagę codziennie i spadek 0,1kg dziennie lub 0,1kg na dwa dni cudem nie jest, ale jednak i z tego się cieszę. Mam świadomość, że takie spokojne chudnięcie może pozytywnie wpłynąć na utrzymanie efektu.
Miło mi, że dostaję od Was słowa wsparcia i muszę powiedzieć, że w miarę możliwości staram się czytać Wasze wpisy również, ale nie zawsze je komentuję.
Dziewczyny trzymajcie się cieplutko i nie dajcie się swoim demonom - i byle kilogramy szły w dół :))