Dzień dobry.
Dziś wolne, nie ma to jak się wyspać, ach..
Podoba mi się to bycie na diecie. W sumie nie jest to jakaś dieta tylko zmienienie nawyków na zdrowsze. Oby szło do przodu :)
U jednej z Was przeczytałam, o hulahopie. Fakt jest taki, że ja mam takie zwykłe, bez tych wszystkich ulepszeń, ale chyba też za nim tęsknię. Więc... Zacznę hulać. Na razie chociaż po 10 min dziennie. Potem zwiększę sobie limity.
Z innej beczki.. Coraz częściej dopadają mnie myśli, że nie zdam matury, nic nie osiągnę w życiu.. Takie strasznie egzystencjalne pytania co będzie... Męczą mnie strasznie po nocach.. Może za bardzo się przejmuję...
Do śniadanka zjadłam dzis 2 krówki, bo straszną miałam ochotę, a nie chcę rezygnować, żeby potem mieć napady na słodycze jak to było do niedawna... Niestety niezbyt się lubimy z moją psychiką. I tutaj znow pytanko, czy te dwie krówki to jakieś zawalenie diety, wielki grzeszek, czy mam się nim nie przejmować?
Bilans:
1.Owsianka + 2 krówki
2. Sałatka z fetą
3. Brokuł z mozzarella
4. Jeszcze nie wiem
Aktywność
1.5 h treningu
10 min hula hop
ćwiczenia na brzuch
rozciąganie
nora21
14 października 2014, 20:04do matury masz sporo czasu więc bądz systematyczna a uda się :)
kala1212
14 października 2014, 12:50Nie przejmuj się tymi dwoma krowami :D i do przodu, jutro już nie grzesz :)
olenka173065
14 października 2014, 12:09Pewnie u mnie przeczytałaś;D hehe powodzenia:)
szpinakowa811
14 października 2014, 11:57Jesz za mało. Stąd ochota na grzeszki. U mnie duże ilości słodkich owoców eliminują ochotę na słodycze zupełnie. A jestem czekoladoholiczką. Nie przejmuj się tak maturą, matura to jeden wielki żart. Ja się nią strasznie stresowałam, a okazała się banalna. Nawet matmę zdałam, a jestem matematycznym inwalidą. Pozdrówka :)
Invisible2
14 października 2014, 11:55Czasem, ale nie za często możesz sobie pozwolić na grzeszek ;) co do matury to mam to samo.. Powodzenia:)