Uff udało się przekroczyć pierwszą granicę z kroków milowych - trochę to zajęło, ale w końcu się udało <juuuuuupiiiii>
Następny spadek to już będzie poniżej 100 - już nie mogę się doczekać - mam nadzieje, że się uda i nie będzie zastojów :)
Uff udało się przekroczyć pierwszą granicę z kroków milowych - trochę to zajęło, ale w końcu się udało <juuuuuupiiiii>
Następny spadek to już będzie poniżej 100 - już nie mogę się doczekać - mam nadzieje, że się uda i nie będzie zastojów :)
zaczynam_od_104
15 listopada 2014, 08:19Gratuluję! Z doświadczenia wiem, że zaliczenie małego kroku jest jak dojście do celu i daje niesamowitą siłę do dalszej drogi i to z jeszcze lepszym, radośniejszym nastawieniem niż na początku drogi. Mój obecnie pierwszy cel to zejście z 3 cyfrowej wagi - teraz obie dążymy do tego samego celu. Życzę kolejnego zaliczenia kroku i dojścia do celu :) Pozdrawiam cieplutko :)
sniezka1002
15 listopada 2014, 11:11Ta granica - czyli zejscie z 3 cyfrowej wagi - jest dla mnie od początku najważniejsza. Ale przekroczenie obecnej również niezmienie mnie cieszy, gdyż jak podejmowałam jakieś próby zrzucenia wagi to zawsze na niej się zatrzymywałam. Lecz teraz jak podzieliłam sobie wszystko według zaleceń Vitalii na mniejsze kroczki - to myślę, że w końcu się uda :) Tobie również życzę kolejnych spadków :) Podrawiam
zaczynam_od_104
15 listopada 2014, 15:16Wiem o czym piszesz, ja przed ciążą nie umiałam zejść z 94kg, a teraz po ciąży czasem do 102 schodzę ale potem znów nawet do 105 :D Teraz mam nadzieję, że uda mi się znowu do dwóch cyferek wrócić :)
sniezka1002
14 listopada 2014, 18:50Dzięki - w takich chwilach świat wydaje się piękniejszy :D
Soleddo
14 listopada 2014, 16:57Serdecznie gratuluję :))