Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
190 - 92.5 Wg dz. 3.


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31

Dzisiaj krótko.
Wczoraj nie poćwiczyłam bo 1) beznadziejnie ułożyłam sobie wieczór, 2) zakwasy by nie pozwoliły. Dzisiaj też były na tyle mocne, że zastanawiałam się czy to dobry pomysł, ale strzeliłam 15 minut z Tami, zobaczymy czy będę jutro umierać.
Atakują mnie Michałki. Pomocyyyy!!

  • WitaminaE

    WitaminaE

    3 grudnia 2014, 21:56

    Z ćwiczeń na ćwiczenia będzie coraz lepiej. Powiedziałabym że każdy Michałek to zło ale są przepyszne, może umyj zęby i postanów, że nic już nie bedziesz jeść? A po paście już nie będą takie dobre ?

    • Onigiri

      Onigiri

      4 grudnia 2014, 11:31

      Niestety dzisiaj mnie dopadły całkowicie. Chyba czas z nich zrezygnować na dobre, bo na jednym się nigdy nie kończy :(

    • WitaminaE

      WitaminaE

      6 grudnia 2014, 10:25

      mnie dopadły frytki :/

  • NormaJeane

    NormaJeane

    3 grudnia 2014, 21:28

    porozciągaj się i weź kąpiel w ciepłej wodzie powinno troche zakwasy zniwelować:)

    • Onigiri

      Onigiri

      4 grudnia 2014, 11:32

      No, rozciąganie się zawsze pomaga, o kąpieli słyszałam, parę razy próbowałam i nic nie wnosiła :P

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.