1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31
Dzisiaj krótko.
Wczoraj nie poćwiczyłam bo 1) beznadziejnie ułożyłam sobie wieczór, 2) zakwasy by nie pozwoliły. Dzisiaj też były na tyle mocne, że zastanawiałam się czy to dobry pomysł, ale strzeliłam 15 minut z Tami, zobaczymy czy będę jutro umierać.
Atakują mnie Michałki. Pomocyyyy!!
WitaminaE
3 grudnia 2014, 21:56Z ćwiczeń na ćwiczenia będzie coraz lepiej. Powiedziałabym że każdy Michałek to zło ale są przepyszne, może umyj zęby i postanów, że nic już nie bedziesz jeść? A po paście już nie będą takie dobre ?
Onigiri
4 grudnia 2014, 11:31Niestety dzisiaj mnie dopadły całkowicie. Chyba czas z nich zrezygnować na dobre, bo na jednym się nigdy nie kończy :(
WitaminaE
6 grudnia 2014, 10:25mnie dopadły frytki :/
NormaJeane
3 grudnia 2014, 21:28porozciągaj się i weź kąpiel w ciepłej wodzie powinno troche zakwasy zniwelować:)
Onigiri
4 grudnia 2014, 11:32No, rozciąganie się zawsze pomaga, o kąpieli słyszałam, parę razy próbowałam i nic nie wnosiła :P