Wszystko, czego doświadczamy w życiu ma swoje "przed" i "po". Nawet, jeśli niekoniecznie zawsze zdajemy sobie z tego sprawę. Zacznę od tego, że jestem przed @. I co? Wskutek dodatkowych rozterek i dylematów ciągnie mnie tak bardzo do słodkiego, że ... tragedia, dziewczyny! Marzy mi się tarta czekoladowa... Taka o kruchym spodzie, z czekoladą w środku, a po wierzchu posypana kakao i podana z niewielką rozetką bitej śmietany... Dawno aż tak nie miałam! :D Co z tego, że dba się przez cały ten czas o swój organizm, jak przychodzą dni słabości i klapa. Na szczęście moje dzisiejsze lenistwo wygrywa i do tej pory nie poszłam do sklepu po jakiegoś batona ;) A uwierzcie - ciągnie, że oj...
Za to dwa razy zrobiłam trening pośladków z Mel b, bo od siedzenia na łóżku już tyłek mnie boli. Do tego ćwiczenia na brzuch i tyle mojej aktywności... Za mało! Powinnam biegać, bo cellulit raczej się nie zmniejsza :( Wykonuję masaż bańką chińską, ale wydaje mi się, że to za mało... Brakuje mi peelingów kawowych. Tak bardzo chciałabym być w domu... Mogłabym biegać gdziekolwiek bym chciała i w czymkolwiek, co miałabym pod ręką. A tutaj nie. Bo każdy każdego widzi ;) Dieta moja kuleje niestety, bo mało w niej białka i warzyw. Są owoce, jest woda, ale też jogurty, a w nadmiarze dużo pożytku raczej nie przynoszą. Byle przeżyć ten tydzień - pocieszam się ;) Bo w sobotę zjadę do domu, zacznie się przedświąteczna krzątanina, za którą bardzo tęsknię. To nic, że mam mnóstwo pracy. Bardzo lubię taki stan, gdy nie ma się aż w co ręce włożyć ;)
Generalnie tęsknię za tym, co było przed studiami. Co ciekawe - za pracą. W dodatku kolejny raz słyszałam (już od kilku osób), że jestem świetnym materiałem na żonę!
Okazuje się, że bardzo lubię sprzątać, piec (to wiedziałam), gotować (to też wiedziałam), doglądać wszystkiego, załatwiać... Aż dziwne. Ale brakuje mi tego. Brakuje też przestrzeni, pięknych widoków, pachnącego deszczu, mgły, wspomnień, które są zawieszone w rodzinnej miejscowości. Tęsknię już całym sercem!
Ostatnio nie kleją mi się żadne słowa. Na dłuższy wpis z mojej strony chyba będę musiała poczekać ;)
Muminka00
21 grudnia 2014, 21:55A niech patrzą... lepiej tak niż nic nie robić :P
klaudiaankakk
21 grudnia 2014, 10:43no i jak tam ? :)
fokaloka
15 grudnia 2014, 10:09Też w tym tygodniu jest u mnie byle do piątku i wolne! :)
NieidealnaG
15 grudnia 2014, 09:18Niestety, przed @ organizm szaleje. Masakra, że musimy to co miesiąc przechodzić. Bądź dzielna, chociaż wiem, że bywa wtedy różnie niestety :)
Giraffe186
14 grudnia 2014, 20:35No to obie jesteśmy przed @ i znam Twój ból! Najgorsze, że w domu jest taka szafka i cała wypełniona łakociami z Niemiec... No masakra!