Nie było mnie dosyć długo. Ale witam ponownie!
Taa, jak każdy może łatwo zauważyć.. przytyłam. Nie ma się z czego cieszyć. Nie jestem z siebie zadowolona ale też nie jestem załamana. Doskonale wiem że się nie pilnowałam, nie ćwiczyłam. No zwyczajnie nic.. więc niczego innego się nie spodziewałam.. No odrobinkę myślałam że będzie gorzej.. ale i tak jest nie za dobrze.
Wszystko zaczęlo się od tego że miałam naprawdę kociołek na studiach i nie miałam czasu na kompletnie nic - zaliczenia, egzamin,kolokwia. No koszmar. Potem przyjechało moje Słońce, więc cały wolny czas pędzalismy razem, dodatkowo pomagalam rodzicom w sklepie.. Także znowu czasu brak, i chęci też raczej nie bylo.. Wiecie.. Po dwóch miesiącach nie widzenia się nie było nic ważniejszego niż Chłopak. I tyle. Niczego nie żałuje w tym temacie bo było warto. :) Byłoby z nami kiepsko gdyby nie było przynajmniej świetnie po takiej rozłące. :P
Moje postanowienia noworoczne są stosunkowo podobne do zeszlorocznych: dobrze radzić sobie na studiach, schudnąć, dużo czytać, rozwinąć kondycję, zapuścić włosy(wolno mi rosną więc to długoooterminowa misja). No nic specjalnego że tak powiem..
Tak więc witam ponownie. :) Postaram się pisać w miarę regularnie, pewnie tak raz w tygodniu w ramach podsumowania. :)
HealthyMonique
9 stycznia 2015, 01:30Najlepsze jest to, że nie żałujesz. Tylko to się liczy ♥
Krasnalia
7 stycznia 2015, 12:54Również nieco przytyłam, gonię suwaczek swój na potęgę teraz,wstyd. Fajnie,że pobyłaś trochę z chlopakiem, będziesz mieć teraz więcej chęci do podjęcia wyzwań :) Wszystkieego dobrego na ten Nowy Rok :)
Magiczna_Niewiasta
7 stycznia 2015, 11:45Ja również po takim czasie jakbym chłopaka nie widziała to nic innego by się dla mnie nie liczyło. Trzymaj się mocno diety już w nowym roku :)
ertna
7 stycznia 2015, 11:16Powodzenia w realizacji wyznaczonych celów...pozdrwaiam :)