Uspokajanie emocji w trakcie. Przyszły inne objawy, tego, że pojawia się pewien problem, ale strasznie się cieszę, że widzę i że umiem reagować.
I chyba jednym z problemów jest to, co się powtarzało co roku - sesja i zima.
Na szczęście, dzięki wsparciu L. jestem milion razy bardziej przygotowana na ten czas niż było rok, czy dwa temu.
Jednocześnie mierzę się z innymi ogólnożyciowymi problemami, ale to już mniejsza. Nie mam ochoty dzisiaj na kompletny ekshibicjonizm emocjonalny w Internecie. Wyobraźcie sobie, że nawet zamknęłam pamiętnik (przynajmniej na razie) na obcych i tylko znajomi mają dostęp, więc jeśli to czytasz możesz czuć się zaszczycona (ha, ha, ha).
Myślę sobie o tym wyzwaniu książkowym. Tak bym chciała czytać, ale jakoś jak mam czas to zamiast po książkę sięgać to buszuję w necie. Zły nawyk. Coś tam podczytuję, ale niewiele.
Kończę już "Nano", znalazłam sobie książkę wydaną w roku mojego urodzenia. Zajrzałam na sam koniec, żeby zobaczyć mniej więcej co mnie tam czeka w środku, bo to kolejny poradnik. I zamiast standardowego "Spisu treści" znalazłam "Analityczny schemat zawartości książki". Już czuję, że będę czytać z uśmiechem :D Nie wiem na ile szczerym, a na ile ironicznym, bo nie wiem, co kierowało kimś, kto tak nazwał spis treści, ale tak czy inaczej - będzie zabawnie.
patih
12 stycznia 2015, 21:30fajne to wyzwanie, podoba mi się