Hej wszystkim!
Kobietki czy Wy też tak macie? Gdy nadchodzą te ciężkie dni,najpierw chodzę i zabijam wzrokiem, wnerwia mnie wszystko, dosłownie wszystko, nawet głupia klawiatura gdy zrobię literówkę mam ochotę rozwalić o ścianę to czarne ustrojstwo, a przecież nie jest niczemu winne. A już na dzień, dwa dni przed włącza się akcja spiżarnia... Nie wiem, nie rozumiem dlaczego, ale chodzę i szukam, szperam i mam zachcianki jakbym była w ciąży. Teraz podkradłam tacie kawałek kiełbasy podwawelskiej, nie przepadam za nią wcale, ale doleciał mnie zapach, tak zapach kiełbasy podwawelskiej no i zjadłam kawałek. I mało mi, wciąż mam na coś ochotę, już nie na kiełbasę, teraz chodzą za mną naleśniki z jabłkami, bitą śmietaną i czekoladą, nie martwcie się na pewno się nie złamię i nie zrobię ich dziś, przygotuję je jutro na obiad w wersji dietetycznej, ale mniejsza o to. Zapchałam się tym kawałkiem kiełbasy,nie jestem już głodna, to czemu? Dlaczego, czemu i jakim prawem szukam jeszcze jedzenia? Naprawdę nie jestem głodna, żeby o tym nie myśleć zabrałam się za porządki na biurku, nie pomogło, więc weszłam na vitalię i tak sobie piszę bez sensu, bo to mi o dziwo pomaga
W pracy mam ostatnio natłok, już niech te początki roku się kończą, dziś przewaliłam około 170 PIT-ów, masakra, będą mi się po nocach śniły. Ostatnio przychodzę taka wypompowana z pracy, że w domu już nic kompletnie mi się nie chce, w zasadzie to w tym tygodniu nie było dnia żebym się nie zdrzemnęła, usypiam na stojąco, siedząco, leżąco, wszystko jedno. Ponoć taki okres bo z kim bym nie rozmawiała to też każdy chodzi jak śnięta ryba. Jak to zacznie się przedłużać to zacznę się na poważnie martwić, póki co zwalam na przemęczenie.
Ostatnio znów piekłam chlebek, tym razem dodałam mąkę pełnoziarnistą i wyszedł ciemny, pyszny chlebek. Szybko się go robi, jak się ma silnego męża, który wyrobi za nas ciasto A niżej podaję przepis:
CHLEB PSZENNO - ŻYTNI
- 50 dag mąki pszennej (najlepiej razowej),
- 50 dag mąki żytniej,
- 3 szkl. ciepłej wody,
- 5 dag świeżych drożdży,
- 1,5 łyżeczki soli,
- 4 łyżki oleju,
- łyżeczka miodu.
Przygotować rozczyn: w dużej misce wymieszać drożdże, mąkę pszenną i ciepłą wodę,dodać łyżeczkę miodu. Dokładnie wymieszać, aż powstanie gładkie ciasto. Odstawić w ciepłe miejsce na godzinę do wyrośnięcia. Następnie dodać mąkę żytnią, olej, sól - jeśli ktoś lubi - łyżeczkę kminku. Zagnieść luźne ciasto i wyrabiać do czasu, aż będzie jednolite i miękkie. Ciasto można upiec w foremkach lub uformować dowolnego kształtu bochenki. (Chleb będzie pulchniejszy, jeśli wierzch ciastka nakłujemy widelcem). Zostawić do wyrośnięcia na około godzinę. Nagrzać piekarnik do 220 stopni i piec chleb około 40 min. Chleb jest dobrze upieczony, jeśli przy pukaniu wydaje głuchy dźwięk.
Ostatnio robiłam też drobiowe kiełbaski z bloga
Dobrze wracam do tych porządków na biurku, już mi troszkę lepiej
Miłego wieczoru
EwaEwka
6 lutego 2015, 19:49dlaczego piszecie @? ja przed okresem też tylko w lodówce,ale mam zachcianki, nie wiem co chciałabym zjeść i jem wszystko po trochu i wkurzam się, że to nie to;p
SeasonsOfLove
9 lutego 2015, 17:07wiesz co, nie mam pojęcia dlaczego pisze się @ :) może dlatego, że to taka wredna małpa właśnie, sama nie wiem i nie zastanawiałam się nawet nigdy :)
Allofme888
5 lutego 2015, 20:19Ja w czasie @ siedzę wiecznie w lodówce i opycham się słodyczami. w normelny dzień nie przepadam z anim, a w tych dniach... po prostu pochłaniam :(( To jest straszne
gotisza
5 lutego 2015, 20:17ja też tak mam , niestety dziś ...
Grubaska.Aneta
5 lutego 2015, 20:08I ja tak mam. :/
JedenastyMarca93
5 lutego 2015, 19:36mam identycznie objawy @....