Zimno, wietrzne ale słonecznie. Po śniadanku poszłam z mężusiem na spacer z kijkami. Zrobiliśmy 20,49 km . Było super.
Troszkę zgrzeszyłam po wypiłam po spacerku małe piwko. Ale dzień był super. Jestem pozytywnie zmęczona.
Chciałabym aby kilogramy szybciej spadały , ale tak się nie dzieje. Trzymam się diety( oprócz moich małych grzeszków takich jak dziś ale one są raz na tydzień , no dobra góra dwa razy w tygodniu).
puszysta43
22 marca 2015, 18:31O ja cie przeszło 20 km przeszliscie! Gratulacje! :-)
gloriaimelman
22 marca 2015, 18:48Żeby moja druga połowa nie szła do pracy , może byłoby troszkę więcej. Ale nie zawsze tak było. Zaczynaliśmy od 3km, potem małymi kroczkami zwiększaliśmy dystans. Pamiętam , że przez długi czas 13 km był zabójczy i przeżywałam kryzys. Marzy nam się maraton :-)
puszysta43
22 marca 2015, 19:26To nie był zmęczony ? Przed praca taki marsz ,podziwiam,pozdrawiam :-)