Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Całkowita rewolucja ;)


Trudno mi ostatnio ogarnąć swój czas. Zawsze do 16 miałam wszystko ogarnięte i ze 3 przerwy w międzyczasie a teraz dopiero zaczyna się "mój dzień". Staram się jeść regularnie i nadal zdrowo. Święta były i się skończyło więc wszystko wraca do normy. Dojadam ciasto z galaretką zamiast serników i mazurków. 

Jem 5-6 posiłków i najczęściej na kolację już nie mam ochoty ale jem. Do pracy zabieram pudełeczka pełne smakołyków (nawet szef stwierdził któregoś dnia, że chętnie pozbawiłby mnie śniadania, bo takie fit). Obiady jem teraz późno ale nie przeszkadza mi to. Jest inaczej ale fajnie ;))

Praca jest świetna. Kasa niezbyt szałowa (jak to na stażu) ale nauczyłam się już bardzo wiele. Chociaż może bardziej usystematyzowałam zdobytą wcześniej wiedzę. Jest szansa, że kiedyś ogarnę to całe księgowanie :))

A co do sportu. Hmm niestety nie ma. Póki co, nie potrafię jeszcze wygospodarować na niego czasu. Myślę, że w tym tygodniu się przestawię i wrócę do biegania, bo za nim tęsknie.

Ahh no i na wadze mały spadeczek. Aktualizacja paska nastąpi jutro jak nadal na wadze będzie 63,3.

Miłego wieczoru !

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.