Cześć Kochane.
Wczoraj był bardzo fajny dzień treningowy. Dziś mam zakwasy
- rano zrobiłam cardio na orbitreku 30 min = 321 kcal
- 10 km rowerem do pracy
- po pracy 10 km rowerem do domu
- Jak wróciłam do domu to zrobiłam 30 min na orbitreku 30 min = 300 kcal
- potem poszłam z Karoliną i Oliwą na orlik pobiegać, zrobiłyśmy 10 kółek 4 km
- Po joggingu pojechałyśmy na basen więc popływałam 25 min a potem poszłyśmy do sauny.
- Wróciłam do domu po 21 zmęczona ale szczęśliwa.
To co się teraz dzieje w mojej głowie jest nie do opisania.
Moje przygotowania to pełnego triathlonu ruszyły pełną parą.
Nie boję się tego że nie dam rady, bo znam siebie i czuję że moje ciało da radę, przekonałam już do tego moją głowę.
Boję się tego że nie zmieszczę się w 15 godzinach
1/2 zrobiłam w 7,5 godziny więc teoretycznie powinnam się zmieścić w czasie ale wiem że na koniec będę już zmęczona i że może zabraknąć mi tej 1 h
A o to fotka z zeszłego triathlonu, piękne wspomnienia. Tamte czas który poświęciłam na treningi nie był czasem straconym. Triathlon uczy dyscypliny i kształtuje charakter.
Dziś po pracy idę na BASEN
Potem mam angielski
Wieczorem chcę zrobić jeszcze 50 min na orbitreku
z
- Tu ważyłam jakieś 58 kg
- Na tegorocznego zawody chcę ważyć 47 kg :-)
Oktaniewa
23 kwietnia 2015, 09:44powodzenia życzę :) niestety ja z pływaniem trochę na bakier jestem :D
littlenfat
22 kwietnia 2015, 16:42Wow podziwiam za samozaparcie :)