Jest źle. W życiu nie ważyłam tyle co teraz, w życiu się tak źle nie czułam ze sobą i w ogóle... Okres spóźnia mi się miesiąc, okazało się, że nie miałam w ogóle owulacji, czekam aż się pojawi po tabletkach na wywołanie. Mało sikam, wszystko mi popuchło...nie mogę na siebie patrzeć. Ale to i wina wagi. Obżerałam się przez ostatni tydzień niemiłosiernie, chyba żeby zajeść stres, sama nie wiem...
Wiem, że ten rok jest rokiem wielkich zmian w moim życiu i nie chce do tego wszystkiego czuć się źle w swoim ciele. Podejrzewam, że odzywa się moja tarczyca i to też ona blokuje spadek wagi, dlatego w tym tygodniu wybieram się do lekarza żeby to sprawdzić. Opróccz tego kolejny raz podchodzę do walki z wagą i wiem, że w tym może mi pomoc tylko Vitalia, dlatego będę pisać codziennie.
Spróbuję postawić na jedzenie na parze, tego jeszcze nie próbowałam. I bardzo dużo ruchu. Zaczynam OD TERAZ.