Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
9.

Cześć dziewczyny! :)

Dzisiaj już na spokojnie, ale i bardziej aktywnie!:D I w końcu dłuuugi weekend! Jakie macie plany? Bo ja wybieram się nad jeziorko! (fala) Więc nie będzie wpisów - dopiero po powrocie w niedziele..  Będę starała się jeść w "miarę" zdrowo i mało pić (alkohol) Z tym piciem to chyba nie wykonalne - ale zobaczymy!

Start: Szklanka wody z cytryną i truskawkami.

Śniadanie - 6:00 - Mix płatków z połową banana, truskawkami, pestki dyni, słonecznika

Śniadanie w pracy: 

Sałatka z makaronem, serkiem wiejskim, pomidorkiem, ogórkiem i szczypiorkiem.

Kanapka z serkiem twarogowym z przyprawami, sałata, pomidor i 2 mandarynki

Obiad: Żurek i dwa jajka

A potem to mi trochę poleciało...Nie chcę wpadać w paranoję, bo w sumie nie opycham się słodyczami, czy jakimiś fast-foodami... Ale tamte posiłki nie były planowane.. 

Więc z racji, że jadę nad to jezioro - zrobiłam sałatkę grecką - oczywiście przy krojeniu skubnęłam - to plaster pomidorka, to kilka oliwek.. Najlepsze jest to, że zaraz po obiedzie robiłam sałatke, a najadłam się tym żurkiem .. I jak już skończyłam robić sałatkę to zjadłam jej kilka łyżek. Nie wiem, czy jak sobie tak podjadam to mój mózg myśli, że nie jem? Nie wiem jak mam rozwiązać ten problem z podjadaniem :( Po sałatce od razu zrobiłam koktajl z truskawek, bo zaczynały się juz robić nie ciekawe.. i oczywiście też z 100-200 ml wypiłam.. I w sumie nie jest tragicznie, bo w sałatce same warzywa plus ser, a koktajl na mleku.. Ale męczy mnie to.

Dlatego też - to był mój koniec jedzenia na dziś. 

Płyny - kilka herbat, dużo wody! Jest si - wypijam już około 2-3 litrów wody - więc jestem zadowolona! Nawet wam powiem, że teraz jak mój organizm przyzwyczaił się do takiej ilości płynów -to nie chodzę tak często do łazienki.. Bo na początku to było straszne..

Aktywność - Jak zwykle 20 km rowerkiem, dzisiaj trochę dywanówek, plus bieganie około 4km - ale spociłam się jak mysz! Dopiero zaczynam i robię na początek trochę biegu, trochę marszu - mam nadzieje, że pózniej będziej tylko lepiej. Chciałabym biegać 3 razy w tygodniu, ale jak to wyjdzie to też zobaczymy:) Buty są mega fajne! Oddychają, podeszwa fajnie wyprofilowana - moim zdaniem za tą cenę warto! Idę teraz was poczytać, trzymajcie się cieplutko i do niedzieli! :*

  • WaniliowoMalinowa

    WaniliowoMalinowa

    4 czerwca 2015, 18:54

    Herbat zawsze piłam dużo, ale z wodą ciężko mi się zaprzyjaźnić więc zazdroszczę :)

  • jamida

    jamida

    4 czerwca 2015, 09:12

    tez podjadam ech. baw sie dobrze nawyjezdzie

  • angelisia69

    angelisia69

    4 czerwca 2015, 04:37

    czyli buciki sie sprawdzily jednak ;-) to super,nie ma co sie sugerowac opiniami a samemu sprawdzic.To milego weekendu zycze,nie za rozpustnego :P

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.