Dawno nie pisałam, ale jedna z Vitalijek zainspirowała mnie do powrotu do pamiętnika (dziękuję!). Od czasu ostatniego wpisu sporo się zmieniło w moim życiu prywatnym i dietowym. Miałam małe "załamanie dietetyczne" i wróciłam do jedzenia chudego mięsa. Nie trwało to długo, ale jednak.
Na szczęście, od tygodnia znów jestem na diecie wegańskiej i znów odczuwam zbawienny wpływ tego STYLU ŻYCIA na mój organizm. Nie jestem na RAW TILL 4, ani na STARCH SOLUTION-- jem HIGH CARB LOW FAT.
Mieszkam u obcych ludzi, więc po pierwsze- nie mam możliwości zjadania takich ilości owoców jak zaleca twórczyni diety RAW TILL 4, po drugie w skład mojej "wypłaty" wchodzi również wyżywienie, więc ile mogę jem z tego, co mam dostępne. Jednak nie żal mi pieniędzy wydać na "swoje" dodatkowe rzeczy: jagody, maliny itp.
Uważam, że powinnam podpasować styl żywienia pod realia życia. Nie pozwolę, żeby jedzenie znów rządziło moim życiem. Ten czas am już za sobą.
Rozczarowana jestem jednak ty, co Anglicy rozumieją pod stwierdzeniem "zdrowe odżywianie": kolorowe jogurty z czekoladkami w środku, chleb tostowy, szynka wieprzowa i mięso z wyprzedaży (3-4 dni po terminie bo taniej).
Ogólnie muszę stwierdzić, że UK to kraj, w którym ludzie powinni być na diecie wegańskiej non stop. Dlaczego? Bo mięso/ ryby są drogie (dobrej jakości). Porównuję ceny i sama się dziwię ludziom...
Co do wagi: zważę się pod koniec czerwca, ponieważ nie mam dostępu do wagi na co dzień i wybieram się do szpitala zważyć po miesiącu na diecie wegańskiej.
weganska_zlosnica
14 czerwca 2015, 16:50Hejo! Cieszę się strasznie, że aktywowałaś pamiętnik. :) Jeśli chodzi o Twoje pytanie, to nie jestem ani na RT4 ani Starch Solution. Staram się jeść po prostu HCLF. Jesli chodzi o UK, to widząc jak tam jedzą byłam przerażona. Głównie okropne pieczywo i szynka, będąca głównym składnikiem wszystkich hotelowych sniadan. A w sklepach samo paczkowane jedzenie. Ja emigruje do Niemiec i z tego co wiem to Berlin jest stolicą weganizmu. Wybierając akademik miałam wybór akademika z stołówką wegańską, gdzie dania kosztuja 2-3 Euro. Jestem spokojna wiedząc, że nie zbankrutuje :P Długo już jesteś w UK?
emigrantka230
14 czerwca 2015, 19:48W UK z przerwami jestem od sierpnia zeszłego roku jako au pair. Mieszkałam w dużych/ mniejszych miastach i chyba już widziałam wszystko. Jak dla mnie chleb to masakra kompletna. I brak wiedzy w zakresie odżywiania. Sklepy codziennie mają wyprzedaż warzyw/ owoców pod wieczór więc zwykle tam się zaopatruję. Nie przeżywam, że "powinnam mieć od nich jedzenie zapewnione" , bo poniekąd mam. Mój wybór, że wolę jeść zdrowo:) Oj, do Berlina to bym się wybrała, nie powiem:)
_Pola_
13 czerwca 2015, 22:25To jemy tak samo :) Ja high carb vegan. Pozdrawiam.
emigrantka230
14 czerwca 2015, 10:08Super:)
angelisia69
8 czerwca 2015, 04:12czyzbym ja zainspirowala??:P Dieta weganska to dla mnie czarna magia,sporo trzeba na nia czasu i kombinowania zeby wszystkie niezbedne skladniki dostarczyc.Zycze powodzonka
emigrantka230
9 czerwca 2015, 07:40Po wpisie weganskiej_zlosnicy pomysł reaktywacji pamiętnika zaświtał mi w głowie, ale po Twoim ostatnim wpisie zapadła klamka:) Dieta wegańska jest prosta i nie trzeba się namęczyć, aby zapewnić sobie wszystkie składniki. Chyba zacznę wklejać tutaj od jutra screeny z croonometera żeby to udowodnić:)