Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 37, jadłospisik, Insanity


Witam

Dzisiejszy jadłospis:

Jeszcze za godzinkę zjem sobię trochę wędzonego kurczaka, ale po Insanity jakoś szczerze mówiąc nie mam ochoty zbyt dużo jeść. 

Jako osoba, która doszła do 37 dnia Insanity, doszłam do jednego wnioski - żeby ten program ukończyć, trzeba wyłączyć myślenie. Nie ma co się zastanawiać czy się człowiekowi chce, czy nie, bo takim myśleniem daleko się nie zajedzie. Po prostu ubieramy się i już, samodyscyplina przede wszystkim! Chyba nikt nie robi tych ćwiczeń tylko i wyłącznie dla przyjemności? Jeżeli tak ,to zazdroszczę :) 

Poza tym, od kiedy staram się jeść zdrowo ( 3,4 miesiące) , to szczerze mówiąc mam ochotę na zupełnie inne produkty niż kiedy odżywiałam się mniej zdrowo. Też tak macie? Kiedyś wieczorem brała mnie ochota na snickersa, kinder bueno. Teraz marzę o kakao, albo o bananie z jogurtem :D

Pozdrowionka!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.