Przyszedł lipiec, miesiąc moich imienin (29.07), Lubego urodzin ( 02.07) czyli jutro. Na świętowanie i prezenty brak funduszy. Lipiec to też czas akcji obierania i przetwarzania malin i porzeczek( 100 krzaków porzeczki). Tak więc nie ma zmiłuj i mimo strasznego gorąca idę w sad obierac a potem produkuje przetwory i zapewne nic innego przez najbliższe dni nie będę robić, no chyba że się zalapie do pracy ( na jutro godz. 8.00 mam się stawić na rozmowę kwalifikacyjną do kadr gminnej spółdzielni, ostatnio rozsylalam na Gumtree CV do ogłoszeń i właśnie z GS-u zadzwonili na stanowisko pracy jako kasjerka - ekspedientka w jednym z ich sklepów przy rynku mojej gminy, wiec również była by to praca na miejscu. Jutro się okaże co z tego wyjdzie, proszę o trzymanie kciukow
Muszę z tego miejsca pochwalić Lubego, wczoraj rzucił się na głęboką wodę i wsiadł w firmowy dużyyyy gabarytowo samochód z tzw. paką i jechał w trasę, poradził sobie znakomicie choć mówił ze czuł się nie pewnie (dodam że prawko dopiero co odebrał w poniedzialek). Ja jeżdżę od 12 lat osobowym ale nie odwazylabym bym się siąść za kierownicą takiego kolosa.
Zauważyłam że ostatnio chodzę jakaś przymulona i senna, mam wrażenie że może to być wina zbyt wysokiego cukru, a ja zupełnie nie pilnuje by ograniczać słodkie. Badania pół roku temu wskazały na insulinoodporność i początki cukrzycy typu II, zalecenia stosowania diety niskoweglowodanowej a ja co? Właśnie nic w tym kierunku nie robię. Oby za chwile nie okazało się że jest ze mną bardzo źle. No bo chyba zażywanie duphastonu na wywołanie @ nie powoduje takiej senności i przymulenia? Już sama nie wiem.
marii1955
1 lipca 2015, 23:51To masz co robić ... W moim rodzinnym domu (lata do tyłu) też mieliśmy spore ilości porzeczek , agrestu i truskawek . Tak więc od czerwca było co robić - truskawka była na handel . Czarna i czerwona porzeczka oraz agrest były przerabiane na soki i pakowane w słoiki ... Jak sobie przypomnę , to aż mnie mdli - naprawdę ... bo było tego naprawdę masakrycznie dużo ... wakacje miałam z głowy , prawda? Za pracę trzymam kciukasy , oby wypaliła :)))
Grubaska.Aneta
2 lipca 2015, 07:14I dla mnie porzeczki to koszmar z dzieciństwa:)
NaDukanie
1 lipca 2015, 23:49Kopek w tyłeczek na zapędzik do pilnowania zdrowia. Z cukrem nie ma żartów. Powiem z doświadczenia... Lepiej teraz się tym zająć i uniknąć leczenia insiluna. Mnie się udało ;) Prawdziwa z ciebie gospodyni z przetworami :) A prace dostaniesz, czuje to :) Powodzenia i życzenia urodzinowe dla twojego odważnego lubego :)
as111
1 lipca 2015, 23:31Przetwarzanie owoców, skąd ja to znam :) dzisiaj po kłułam sobie całe palce przy zbieraniu agrestu. Porzeczka jeszcze mi na działce nie dojrzała chyba bo kwaśna strasznie. Powodzenia jutro :)))
akitaa
1 lipca 2015, 23:26ojj Kochana, odstaw to słodkie i dbaj o siebie:) trzymam kciuki za pracę!!! :)
wiola7706
1 lipca 2015, 23:20uj nie, tylko nie cukrzyca. Dbaj o siebie Martuś. a duphaston nie powoduje takich objawów. bynajmniej nie powinien
inesa75
1 lipca 2015, 22:52100 lat dla Lubego - jak się kochacie ,to prezenty nie potrzebne :)
Eilleen
1 lipca 2015, 22:35Dbaj o zdrowie - szczególnie jeśli powiedzieli że masz początki cukrzycy. Chyba nie chcesz do końca życia brać tabletek.
wiola7706
1 lipca 2015, 23:20tabletki to pikus. sama cukrzyca to powazna choroba.
Eilleen
2 lipca 2015, 11:55Fakt. Szczególnie że ta choroba ma ogromny wpływ na cały organizm. Widziałam co się działo z babcią byłego męża. Szczególnie z nogami jest problem.
Arnodike
1 lipca 2015, 22:20z cukrem nie ma żartów, z cukrzycy II można wyjść dietą bezglutenową z dużą ilością warzyw i owoców. Piecz ile wlezie na handel ale nie jedz tego pięknego i smacznego świństwa. Trzymam kciuki za GS, to dobrzy pracodawcy mimo, że nie oferują wysokich zarobków.
justagg
1 lipca 2015, 22:09Ja mam dwa krzaczki:) tez mysz obrać i przerobić...
Paczuszek45
1 lipca 2015, 21:57A u Ciebie jak zwykle dzieje się ,dzieje i to na różnym polu .... Jak Ty to ogarniasz ... Podziwiam i wierzę ,że w końcu znajdziesz pracę , w której Cię docenią :))
lukrecja7
1 lipca 2015, 21:50trzymam kciuki za pracę - Marta powinnaś kontrolować ten cukier, moja mama tak miała (senność, nadmierne picie), ale w porę zaczęła się leczyć i na tabletkach i diecie bezcukrowej skończyło się, a teraz to nawet na ciastko sobie pozwala, bo ma wręcz niski cukier ale to po roku leczenia - powodzenia!
silvie1971
1 lipca 2015, 21:23Brawo dla Lubego:) Trzymam kciuki za te prace
moderno
1 lipca 2015, 21:15Będę trzymać kciuki za pomyslny wynik rozmowy
PuszystaMamuska
1 lipca 2015, 21:09Marta powinnaś dostać klapsy na gola dupkę za to że nic nie robisz by uniknąć rozwoju poważnej choroby. Pomierz sobie cukier przez parę dni glukometrem. No i zapisz się do lekarza na NFZ. Trzymam kciuki za ciebie na jutrzejszym spotkaniu. Buziaki
Grubaska.Aneta
1 lipca 2015, 21:31Nie ma opcji. No ja juz podziękuję leczeniu panstwowemu. Jak już to tylko prywatnie.
Arnodike
1 lipca 2015, 22:21to tak nie działa. Prywatnie nic nie zmieni jezeli bedziesz jesc smiecie
KasiaS6060
1 lipca 2015, 20:51trzymam kciuki za prace
mada2307
1 lipca 2015, 20:46Komentarz został usunięty
mada2307
1 lipca 2015, 20:46Moja vitaliowa znajoma podobnych co Ty gabarytów i w wieku zbliżonym rok temu dowiedziała sie, że ma poczatki cukrzycy. Ta niby zla wiadomosc zmobilizowala ja tak, ze w pol roku zgubila kilkanascie kg, teraz jest z cukrem lepiej. Przynajmjiej zapisz sie w kolejke do lekarza z nfz.
Grubaska.Aneta
1 lipca 2015, 21:32Państwowo odpada. Juz znam to leczenie na fundusz.
barbarossa1976
1 lipca 2015, 20:43Trzymam kciuki za prace
paulinkaa19881
1 lipca 2015, 20:37ja 8 lipca mam urodziny :))))
vitalia92
1 lipca 2015, 20:24Moja mama ma imieniny 24 lipca :) trzeba bedzie pomyslec o jakims podarku. O taaaaak pogoda jest przepiekna.. rano jak wyjezdzalam do pracy po 5 to mialam plaszczyk bo zimno mi bylo jak wszyscy diabli, a po pracy chcialam sie spalic tak goraco :p