Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Motylem byłam...


heee! przestraszyłam Was,co? :P Nie? eee... no dobra, do rzeczy...

Od razu mówię,nie było mnie tu długo,ale szczęśliwie nie muszę się przed sobą i przed Wami tłumaczyc, a na pewno nie z tego, że przytyłam kilogramowo. Ważę obecnie 65kg, co oznacza że przez ostatni rok przytyłam nie wiele (waga wskazuje że 1kg...choć wydawało by się nieco więcej). Zamiast kilogramów nabyłam za to obwisłości tu i ówdzie i nie zapinam się w tę granatową kraciastą koszulę w której wstawiłam Wam zdjęcie do któregoś z postów. Jak któraś z Was chciała by, żeby szło w cycki, to wyplujcie to! Mi zawsze idzie w cycki i w brzuch i tak mnie to wkur*** że masakra. Cycki się wylewają ze stanika, koszule się nie zapinają, no bo jak dobrać rozmiar czegokolwiek jeśli przy wzroście 158cm mam miseczkę 75-80EE?? Żal..

Dośc o cyckach. Odnośnie reszty... Jem zdrowo,ale prawdopodobnie za dużo. Wnioskuję to wyłącznie z faktu nie dopinania się, bo nie uważam, żebym się objadała. Pozwalam sobie na piwo i chipsy od czasu do czasu, a nie potrafię z tego zupełnie i na zawsze zrezygnować - to sprawdzone. 3 miesiące to max, później pojawiają się objawy jak na detoxie ;) Dziś postanowiłam (po cichu,głęboko w Weronice), że do 30-tki która nieuchronnie się zbliża i wypada 1 września zaciskam pasa i biorę się za siebie na nowo. Planuję huczną imprezę urodzinową i postawiłam sobie za cel, żeby nie musieć wciągać na niej brzucha. 

Tak,to był główny impuls do akcji, zachęca mnie fakt, że to już za 1,5 m-ca, czas i tak minie, a mogę być szczuplejsza o te 5kg, lub taka jak teraz, czy grubsza, mój wybór. Na pewno też tak macie, że wraz z upływającym czasem macie jakieś przełomowe daty, urodziny, jakieś zdarzenia, które dają Wam powera i bierzecie się za siebie od nowa. No i jestem. 

Z ciekawostek,zrobiłam sobie 2 tyg temu laserową korekcję wzroku :) Byłam dosłownie ślepa jak kura, miałam w obu oczach -6 dioptrii i bez patrzałek/kontaktów nie widziałam dosłownie NIC. Finansowo bieda, ale pomogli mi rodzice i oto jestem, w pełnej ostrości, polecam każdemu i za jakiś czas jeśli kogoś będzie interesował ten temat mogę opisać dokładniej swoje doświadczenie z kliniką i ogólnie z zabiegiem :) 

Pozdrawiam Was kochani, mam nadzieję że została jeszcze choć jedna osoba która mnie pamięta i będzie mnie wpierać w walce o ładne ciało, 30-tka na karku to przecież nie przelewki!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.