Hej dziewczyny.
Waga mi się waha. Maksymalnie w ciąży było 92.3(ze 2 tygodnie temu), potem zaczęło spadać, dzisiaj zeszło do 89.9. Spodziewam się, że znowu wzrośnie, a potem zmaleje.
Nie wiem czy to dobrze. Powiedziałam rodzicom, że schudłam, a ci, że super. Tylko to już 2gi trymestr i nie wiem czy to wskazane. Oni na to, że mam się nie martwić, jak jem zdrowo to dziecko wszystko weźmie co potrzebuje.
A jem zdecydowanie zdrowiej niż przed ciążą. Tylko za mięsem już tak nie przepadam, dlatego porcje mięsa na obiad biorę mniejsze. Owoce wcinam ile się da, nie umiem wytrzymać dnia bez owoców. Soczki warzywne własnej produkcji. Jajek jem trochę więcej. Ogólnie w miarę spoko.
Idę w środę do gina, dowiemy się jaka płeć. Wszystkie biologiczne wskaźniki dot. owulacji, trybu życia itp. wskazują na chłopaka, a moje wewnętrzne przeczucie ciągle z tą dziewczynką. Ale co tam płeć, ważne żeby było zdrowe. Wiem, że to wyświechtany tekst, ale teraz, kiedy się jest mamą nagle okazuje się znaczący.
Teraz tak.. Chciałabym jakoś zadbać o skórę brzucha. Po odchudzaniu mam masę nadmiarowej skóry, więc żadne rozstępy mi nie straszne, bo już mam ich na potęgę. Z tego się zawsze z L. śmiejemy, że jeden duży plus tego, że nie mam ciała nastolatki - nie będę płakać po ciąży, że mi ciało zrujnowała :D Wiem, że "dobre matki" w ogóle o tym nie myślą, ale już rzygam tym kiedy myślę co "dobre matki" powinny, a czego nie. Później się dziewczyny obwiniają, wpadają w depresje poporodowe - ja tak nie chcę. Także zasada jest prosta: nie słuchać co tłum mówi, a robić co jest dobre dla dzidziusia.
Wracając do wątku - wiem, że można się smarować oliwkami i tak dalej (wstyd się przyznać, jeszcze nie zaczęłam), ale mam takie wrażenie, że to mało. Znaczy, że chciałabym coś jeszcze. Wiem, że to co nie zaszkodzi dzieciaczkowi to na pewno picie wody, które też jest świetne na skórę, no i ruch dostosowany do możliwości ciąży.
Ale tak sobie myślę, żeby zrobić coś co pobudza krążenie krwii w skórze. Na nogi stosuję zimne prysznice i tak się zastanawiam.. Na brzuch to chyba odpada? A może właśnie lepiej niż ciepły prysznic? Sama nie wiem. Masaż to przypuszczam, że głównie taki delikatny jak przy wsmarowywaniu oliwki.. Macie jakieś sposoby na to? Szukam jakichś artykułów w necie, ale jeszcze nic konkretnego. Ciągle tylko rozstępy i rozstępy. A ja chcę zwyczajnie skórę ujędrnić, bo moja jedyna szansa na jej jako takie wchłonięcie to będzie dokładnie ten czas po porodzie, kiedy hormony współpracują i wspierają chudnięcie..
saga86
24 lipca 2015, 23:12W ciąży smarowałam nieregularnie brzuch mam rozstępy takie, że szkoda gadać, ale co się dziwić jak byłam taka gruba wtedy i do tego w ciąży, ale właśnie do rzeczy dowiedziałam się, że małe znaczenie ma to smarowanie, bo jak ktoś ma mieć rozstępy to żaden cudowny specyfik nie pomoże i podobno też jest to genetycznie uwarunkowane. Po ciąży zastosowałam 6-tygodniową terapię jakimś drogim specyfikiem, którą to mąż mi zafundował i naiwni myśleliśmy, że to coś da, ale jedyne co zniknęło to kasa wydana w błoto równie dobrze mogłam sobie smarować tanią oliwką. To są moje doświadczenia, ale zawsze jak patrzę na mojego syna to mam w gdzieś te rozstępy :)
Onigiri
25 lipca 2015, 09:22No ja właśnie rozstępy mam gdzieś, bo już mam je wszędzie po wcześniejszej otyłości i wiem, że nie znikną. Tylko chciałabym się ujędrniać :D
choccolatte1983
24 lipca 2015, 12:15no i super, że waga spada!! jeśli tylko zdrowow sie odżywiasz, to absolutnie nie masz powodu do niepokoju :) znajoma znajomej w dniu porodu ważyla ponad 10 kg mniej, niż w dniu, kiedy dowiedziała się o ciązy
Onigiri
25 lipca 2015, 09:20O wow, to się niepotrzebnie przejmowałam :D
Evcia1312
24 lipca 2015, 11:57moja Matka była odchudzana jak chodziła ze mna w ciązy...schudła 20kg a ja miałam 3,5 jak sie urodziłam...to było w latach 80-ych
Onigiri
25 lipca 2015, 09:20O proszę, czyli można.