Witam wszystkich zainteresowanych :)
postanowiłam zamieścić kilka fotek tego, co lubię jeść z dzisiejszego dnia a oto plan na dzisiaj (myślę, że jest dobrze gdyż czuję "luz w spodniach" :) i cały czas jestem pozytywnie nastawiona i jeszcze jedno ...
- moją zmianę tak naprawdę rozpoczęłam już w lipcu – tak powoli, gdyż trzeba się do tego przygotować to znaczy nastawić psychicznie, przemyśleć swoje zachowania i nawyki i … ten czas był chyba dobrym przygotowaniem, bo już wtedy zaczęłam zdrowiej jeść, ale no właśnie, ale niestety miałam zachcianki i kilka razy sobie pofolgowałam i miałam napady zwłaszcza wieczorami to winko a do tego paczka chrupek a to kawałek lub raczej właściwsze tu będzie sformułowanie kawał żółtego sera … i powiedziałam dosyć – tak nie może być! Stąd nowe postanowienie z nowym miesiącem :)
śniadanie:
- otręby owsiane pomieszane z gryczanymi (2 łyżki), kilka sztuk suszonych rodzynek i żurawina zalane mlekiem 0,5%
- kawa z mlekiem sojowym
- woda
2 śniadanie (fotka obok - jedzonko w pojemniku, który można zabrać do pracy:
- sałatka: rukola, roszponka, ser twarogowy chudy około 100g (1/2 opakowania), pomidor, dymka, kilka oliwek, 1/2 papryki, 3 brzuszki wędzonego łososia i sos winegret (łyżka)
- woda z cytryną
podwieczorek (fotka obok):
- miseczka owoców (właściwie bez ograniczeń ilościowych): maliny, jeżyny, borówka z dodatkiem serka danio
obiadokolacja:
- jarzyny na patelnię (ile chcemy) + 2,3 kawałki pieczonego kurczaka (bez skóry)
- woda, woda i jeszcze raz woda
- kromka pumpernikla (tak na później do pogryzania :))
zapraszam i zachęcam do wspólnej zmiany nawyków :)
Zakupy zrobione, lodówka pełna :) a tak na marginesie to nie mogłam się oprzeć kolejnej parze pięknych bucików … no i kupiłam je …. są super
Jestem jeszcze przed bieganiem lub szybkim marszem – zobaczę, bo jest dosyć ciepło, chodzę razem z mężem i moim pieskiem, (który zresztą jest dosyć pokaźnych rozmiarów – mam na myśli oczywiście pieska:). Muszę dodać, że często staram się mieć coś do podjadania na wypadek kryzysu są to po prostu malutkie pomidorki (zdrowe i mało kaloryczne), co do mojej wagi to mam zamiar na nią wejść w piątek i zobaczymy, czy coś się ruszyło …