Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
76.4kg


To pewnie woda, bo wczoraj wypiłam cały dzbanek herbaty xD Tak przynajmniej wolę myśleć :p

Dzisiaj jem tak mega zdrowo, jestem z siebie dumna! 

Śniadanko: omlet o 11.00: 2 jajka+2 łyżki mąki + cynamon + 150 ml jogurt morelowy 0% + brzoskwinia + mała gruszka + troszkę likeru jajecznego jako polewa (taka zła jestem żeby na śniadanie alkohol pić) = ok. 500 kcal

Obiad o 15.00: ryż ryż ryż, na deserek trzy małe jabłka = ok. 400 kcal

Teraz jadę do miasta, wiec zafunduję sobie jakąś pyszną kawę! Wieczorem bieganko, bo na razie tylko po 12 min na pośladki, ramiona i ABS. Umieram już z tego gorąca!

EDIT. Bieganie średnie, ale było! Nawet po burzy się lekko ochłodziło, ale za to moje nogi się obtarły (chyba jestem za gruba bo mi się uda o sb ocierają i teraz mam czerwone). Następnym razem biorę legginsy! 5.5km zrobione, z czego 1km chodzony. Pfff... Fine. 

W mieście wyskoczyłam na kawę, a do tego małe ciastko to mój jedyny grzech dzisiaj. Dumna ja! (puchar)

  • bialowlosa

    bialowlosa

    13 sierpnia 2015, 19:09

    Obcieranie się nóg to nic dziwnego, ja obojętnie czy ważę 60 czy 55kg bez legginsów sportowych ze śliskiego materiału zawsze cierpię. A ten wzrost masy zawsze może być spowodowany treningiem! :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.