Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dieta, studia no i K.


Cześć Dziewczynki. Popijam sobie właśnie w pracy pyszną zieloną herbatkę i czekam na drugie śniadanie. Najbardziej w pracy właśnie kocham drugie śniadania.(kanapka)(mleko)

Co u mnie.. Dieta ok. Miałam taki moment, że waga mi stanęła. Było to po takim bardzo imprezowym weekendzie, wesele itd. Ale już wyszłam na prostą. Nie mogę się  doczekać 7 z przodu.(impreza) Ale to jeszcze dłuższa chwilka. :? Teraz to już może lecieć wolniej. Mam aż pół roku, żeby schudnąć 21 kg. Oczywiście, że się uda. Ogólnie to jestem mega szczęśliwa i mega dumna. (balon)Cały czas odkładam moment, aż wstawię tu jakieś zdjęcie porównawcze... Żaden moment nie jest dobry, przecież spokojnie mogłabym już coś wrzucić, ale nie mogę się zebrać. :D

 Jeśli chodzi o K...Okazałam się tanim bajerantem, który robił i mówił wszystkie piękne rzeczy, żeby mnie zaliczyć. Z dnia na dzień stał się chamem, burakiem, który mówił tylko o seksie. Odwoływał spotkania w ostatniej chwili, zlewał..Szkoda tylko, że facet żeby zaruchać robi z siebie idiotę. ALE ALE! Na szczęście do niczego nie doszło. Właśnie przez to, że na dwóch pierwszych spotkaniach nie było seksu, on powiedział mi, że nie chce mu się do mnie przyjeżdżać, bo mam myślenie dziecka. Dobre sobie. Niech spada na drzewo, za fajna jestem na takie okazy.8) W końcu powiedziałam mu, że chcę zakończyć znajomość, a on na to, że w sumie i tak kogoś poznał. Miałam przez dwa dni doła. No... może nie doła, ale było mi przykro. Nie lubię takich sytuacji. Ale szybko mi przeszło. To nie ktoś dla mnie! A później napisał do mnie, że nie chce kończyć znajomości, poza tym szybko mi miłość do niego przeszła, a on nawet nie wie, czy z tą laską będzie, bo póki co, to go "wkurwia". Boże, ręcę mi opadły, powiedziałam żeby robił co chcę a żadnej miłości z mojej strony nie bylo, więc niech sobie nie dopowiada. I że mam 24 lata i nie chce mi się już kontynuować znajomości z chłopcami, bo interesują mnie faceci. Żal mi trochę, że straciłam czas na fiuta, ale może to mnie nauczy być ostrożniejszą i nie wierzyć we wszystko.

Poza tym, dostałam się na studia. Przyjęli mnie już tak na amen. Boję się, bo to studia zaoczne (czyli kosztują). Boję się, że przez to nie dam rady. Muszę ogarnąć jakieś stypendium socjalne, może  uda się też jakieś zmniejszenie czesnego.:| Zobaczymy.

Ogólnie trochę boję się tego wszystkiego co przede mną. Z pracy wysyłają mnie koniecznie na nabór na jedno stanowisko, to wiązałoby się w końcu z normalnymi pieniędzmi, ale nie jest to przecież pewne. Jeszcze te studia, itd.. Ale te wszystkie zmiany są dla mnie bardzo dobre. Dam radę ze wszystkim.

W ogóle muszę częściej tu zaglądać, bo co to za pisanie raz na kilka miesięcy, grrr. :D

No własnie, czas na drugie śniadanie.

  • Vannesa

    Vannesa

    7 października 2015, 09:08

    Ehh tak to jest z dupkami, Ty i tak szybko zdemaskowałaś go. Mi to zajęło sporo więcej czasu ;/ Na szczęście same pozytywy pojawiają się w Twoim życiu, studia, praca. :) Pozdrawiam :)

    • Dobranoc

      Dobranoc

      7 października 2015, 09:40

      Wiesz co, gdyby nie to, że on nawet już się przestał z tym kryć to pewnie nadal żyłabym ułudą, że nie przyjechał, bo jest taki "zapracowany", a prawda jest taka, że nie przyjeżdżał, bo mu nie zależało, albo z inną się widział.

  • moniq1989

    moniq1989

    6 października 2015, 21:20

    Też tak mam że lubię 2 śniadanie w pracy ;) Trzymaj się :)

  • Martynka2608

    Martynka2608

    6 października 2015, 21:17

    Super Ci idzie, oby tak dalej :*

  • Maratha

    Maratha

    6 października 2015, 13:18

    pewnie ze dasz rade... No i szkoda ze na dupka trafilas, ale przynajmniej dupek szybko z niego wylazl... nic sie nie martw, fajna dziewczyna jestes, znajdziez kogos kto bedzie ciebie wart. mnie to wprawdzie 28 lat zajelo ale w koncu sie znalazl :D I warto bylo tyle na niego czekac

    • Dobranoc

      Dobranoc

      6 października 2015, 13:48

      Wiesz co, jak patrzę na otaczających mnie znajomych, to tych najwartościowszych facetów laski dorwały właśnie przed 30stką. Ty potwierdzasz tę regułę. Nie wiem, od czego to zależy, może już w tym wieku i kobieta i facet wiedzą czego chcą, obydwoje mają ustabilizowaną sytuację pod wieloma względami.. Ale to dobrze, mam trochę czasu. :d

  • kasienka11191

    kasienka11191

    6 października 2015, 10:44

    aLE PIEKNIE Ci idzie tyle kg utraconych , trzymam kciuki :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.