Dzień dobry, Dziewczęta!
Nawet nie wiecie, jak miło mi jest, kiedy przeczytałam komentarze od Was. I naprawdę zaskoczylo mnie to, że tak wiele z Was pisało, że miało lub ma podobnie, jak miałam ja. Myślałam, że to mój problem, że obżeram się, że nie umiem się zawziąć... Że albo się nie odchudzam, albo odchudzam się źle, albo myślę że się odchudzam. Dziewczynki, damy radę! Nie czekajmy az coś zmieni się w naszej głowie. Może i czasem odchudzanie zaczyna się od głowy, u mnie się nie zaczęło. Myślę, że gdybym czękała na ten moment, to ważyłabym dzisiaj już pod 130 kg. Najczęściej trzeba po prostu coś zmienić, nowe rzeczy, które wcielimy w zycie zamienią się w nawyk. I dopiero po jakimś czasie nasze myślenie się przestawi. Może na początku nie będzie łatwo, ale jeśli zaczniesz coś zmieniać i będziesz ze sobą szczera, za jakiś czas nie będziesz już chciała inaczej.
Jakiś czas temu usłyszałam gdzieś w TV fajne zdanie, które niesamowicie mnie zmotywowało. Taka rzecz, która mnie zainspirowała...
Każdy dzień jest dobry, żeby zacząć być kimś, kim chcesz być.
Codziennie mijasz tłumy ludzi, którzy widząc Cię zapamiętują obraz i mają go w głowie.
Wiecie co? Mnie to strasznie zainspirowało. :D
A co u mnie... Nie uwierzycie, ale odezwał się do mnie K.! To ten pan, poznany w internecie, który na początku był słodki i kochany, ale okazało się, że chciał ode mnie (wbrew temu co mówił) tylko jednego i powiedział mi wprost, że miałby ochotę na częste spotykanie się ze mną, gdybym poszła z nim do łóżka, a jestem cnotką (a uwaga-spotkania odbyły się dwa). A kiedy ja zakończyłam znajomość, to żeby nie wyszło na to, że jego dziewczyna olała, to powiedział mi, że on i tak ma kogoś , a ja oczekuje związku, a on nie ma czasu. Wszystko obkręcił.
No i odezwał się ten Pan K. a raczej P. jak Pajac, w sumie to 3 wieczory z rzędu do mnie pisał. I byłam z siebie dumna, bo byłam olewcza, odpisywałam sporadycznie, aż się zdenerwował. A znowu przedwczoraj napisał mi "Nadal o Tobie myślę". Nic nie odpisałam, on się zapytał, czy pojawiła się u mnie jakaś miłość, Napisałam, że nie ma miłości, ale poznałam kogoś. Oczywiście to nieprawda, ale nie mam zamiaru już wchodzić w tę relację, mam dość dzieciaków.
radiowa
28 października 2015, 18:59właśnie przejrzałam Twoje wpisy i zazdroszczę, nie zw negatywnym i biernym tego słowa znaczeniu, ale zazdroszczę tego momentu, gdy widzisz efekty, masz to jak wół w lustrze, oczach znajomych:) i chociaż wiesz, że to nie koniec to jednak jesteś na finiszu, tego Ci niesamowicie zazdroszczę. bo byłam tam i jakoś się sypnęło, zaczynam znów. czekam aż i ja tam będę;) wyglądasz przepięknie, tak w ogóle, patrzę na Twoje zdjęcia i nie pozostało mi nic innego jak życzyć zaciętości w postanowieniu, powodzenia!
Dobranoc
29 października 2015, 10:06Bardzo, bardzo dziękuję! Wiesz, na początku było tak, że kiedy schudłam 10 kg nikt jeszcze nie widział różnicy i nikt o tym mi nie mówił. Ja się czułam dobrze, bo wiadomo, pierwsze kilogramy zleciały. Dopiero później słyszałam, że widać, że schudłam i fajne jest to, że wiedziałam, że to szczere. :D
radiowa
29 października 2015, 14:37to proste, że nie zauważasz efektów sama, tak naprawdę. ja też nie wierzyłam, dopiero gdy kupiłam spodnie dwa rozmiary większe zauważyłam, że coś jest inaczej i się popłakałam;) pamiętam swoje emocje z tym związane, dlatego tak mnie trochę rozczuliłaś. będziesz moją motywacją, swoją drogą, że jestem pod wielkim wrażeniem ile osiągnęłaś w tak krótkim czasie! pozdrawiam serdecznie:))
Mieczykowa
28 października 2015, 16:57schudlas 40 kg w 6 miesiecy? szczacun!!! tez tak chce!!!
Monika123kg
23 października 2015, 18:45Jak nie Ty to kto ? Powodzenia :)
123czarnula
22 października 2015, 13:39Zycie jest stanowczo za krotkie, zeby je marnowac na takich palantow. Na pewno za jakims zakretem czeka na Ciebie ten wyjatkowy KTOS. Cierpliwosc poplaca - wiem z autopsji :)
Dobranoc
22 października 2015, 15:05Czasem mam tak, że zastanawiam się gdzie on jest.. Ale potem sobie mówię, głupia, to przyjdzie samo, a teraz inwestuj w rozwój siebie. :D
Sylwia-89
22 października 2015, 09:25Nie trać czasu na takiego palanta, no i gratuluje spadku :) A co do zdania motywacyjnego to jest chyba ono z reklamy Konrada Gacy :)
Asiek1994
21 października 2015, 21:49P jak Palant chyba też będzie pasowało... Jasne, najpierw mówi jedno, a potem, żeby odzyskać twarz, wymyśla inną historyjkę... To smutne, ale ostatnio zauważyłam, że u facetów takie zachowania są typowe...
schudnac_to_moj_cel
21 października 2015, 19:48ja tez jestem zdania że dwa razy do tej samej rzeki sie nie wchodzi a facet i przyjaciółka mają ylko jedną szansę ... może to ostre zasady ale dzięki czemu nigdy nie płakałam przez to że ktoś mnie skrzywdził - z mężem jestem 11 rok a przyjaciółkę mam od przedszkola a reszta to znajomi . dlatego trzymaj się Kobietko i wiedz że gdzieś tam w świecie czeka na Ciebie druga połóweczka nie ma co tracić czasu na PAJACY ;)
Dobranoc
22 października 2015, 10:02Dziękuję! Masz rację, gdzieś ten mój jedyny jest i jeśli nie ma z go z jakiś względów teraz ze mną, to może dlatego, że muszą się pewne sprawy zamknąć, albo zacząć, albo zmienić, zanim się poznamy. Ja sobie postanowilam nie wchodzić w znajomości, które od samego początku czymś śmierdzą. Tak było w przypadku K. Mogłam się zorientować wcześniej, że koleś jeszcze mnie nie zna a wyznaje miłość, ale cóż, chwila słabości i zgodziłam się spotkać. Już się nie nabiorę. :D
schudnac_to_moj_cel
22 października 2015, 10:36i tak trzymaj ;)
staranowa
21 października 2015, 18:22Ten K strasznie przypomina mojego byłego ;/
basiaaak
21 października 2015, 17:06No i dobrze zrobiłaś :) Pajacom mówimy stanowczo NIE.
francescaa
21 października 2015, 16:57Zwykły naciągacz jakich wiele, nie daj sie nabrać na jego słodką gadkę, zasługujesz na kogoś o wiele lepszego! Wczoraj przeczytałam Twój pamiętnik od deski do deski...najgorzej zachował się Twój były, współczuje...i podziwiam ze sienie poddałaś i dalej walczyłaś z kilogramami. Widze ze masz poukładane w głowie, wiesz co jest ważne i ważniejsze, tylko musisz poczekać na tego jedynego na pewno jest.
Dobranoc
22 października 2015, 10:06Jest mi bardzo miło, że poświęciłam swój czas na mój pamiętnik. :D Tak, on zachował się najgorzej... Nigdy tego po nim bym się nie spodziewała. Uważam, że miał prawo ze mną zerwać, ale to w jaki to sposób zrobił, świadczy że jest podłym człowiekiem. I to jak zachowywał się po rozstaniu. Ale cóż, wychodzę teraz z założenia, że to musiało się stać właśnie po to, żebym za jakiś czas była z kimś, kto jest takim moim przeznaczeniem. :D
Maarchewkaa
21 października 2015, 12:28Co za koleś...pełno takich nadal lazi po świecie niestety :/
Vannesa
21 października 2015, 11:26No i bardzo dobrze, nie ma co marnować czasu na niego! :P
ann1977
21 października 2015, 10:58I dobrze zrobiłaś że go olałaś,miłego dnia
agulek1978
21 października 2015, 10:40I dobrze...olej tego P.;)