juz jak w poniższych wpisach widac troche sobie odpuściłam. Teraz wracam w wielkim stylu i wielka motywacja! Moja głowa jest pozytywnie nastawiona, wiec bierzemy sie do pracy.
W tym tygodniu jest troche lenia, gdyż skończył mi sie karnet na siłownie. Chce kupic nowy, ale jeszcze sie zastanawiam, bo jak juz w innym poście pislalam, ze chce chodzić jeszcze ma basen.
Ale duzo pieniążków wyjdzie, a nie chce obciążać za duzo rodziców.
Basen: 100 zł
Siłownia: 80 zł
Strój na basen: 25 zł
Okularki: 30 zł
Razem: 235 zł
Duzo bardzo duzo, wiec odpuszcze sobie siłownie i raczej bede chodzić na basen.
Ewentualnie raz na jakis czas.
Tydzień lenia, bo akurat dostałam okres a nieoplaca mi sie kupywac karnet, bo po tygodniu juz bym nie chodziła.
Oczywiście nie takiego lenia, lenia, bo bede sie ruszać, ale nie tyle ile zwykle.
Np codzienne pójście do szkoły Ok. 1 km oraz 1.5h spaceru po dworze.
Teraz leze i zaraz zmykam czytac moja naukochansza ksiazke! Czytam ja 2 raz i dalej mi sie podoba! Polecam " mroczne umysły".
Z uśmiechem was żegnam na ten wieczór i trzymam kciuki
Blondynka94
21 października 2015, 20:21I tak trzymać :)
spelnioneMarzenie
21 października 2015, 19:41fajnie tak poleniuchowac ;-)
grubciaakasia
21 października 2015, 18:04ja bym wybrała siłownię, choć pływać też lubie. trzymaj się