Jak na razie jakoś się trzymam. Dieta nie jest zbytnio uciążliwa. Waga spada... ale dlaczego tak wolno. Czy ja już nie mogłabym być szczupła? Życie jest niesprawiedliwe, kocham jeść a nie mogę a inni mogą... dlaczego??? A do tego załamał mi się ząb...qźwa. Prawie się nie odzywam bo to dwójka... dziewięć stów mi z pyska wyleciało. Moje cudne koronki. Ja pitole. Gruba, siwa i bez zębów. Szlag jasny. W poniedziałek do dentysty mam nadzieję że coś z tym zrobi a jak nie to SUPER GLUE. Dość narzekania. Pośladki zewrzeć i do przodu. Miłego weekendu kobietki
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
beatapaulpon
25 listopada 2015, 17:57Komentarz został usunięty
Patisonek_89
25 listopada 2015, 01:52"Gruba, siwa i bez zębów" - tekst roku! :) hahaha! Po pierwsze - nie gruba, tylko troszke więcej ważąca. Po drugie - bez jednego zęba a nie wszystkich (ja swego czasu też chodziłam bez dwójki, bo przy samym dziąśle się mi ukruszyła, więc znam ten bol). Po trzecie - na pewno nie siwa, tylko z paroma siwymi włoskami :) Głowa do góry! Będzie dobrze! :)
beatapaulpon
25 listopada 2015, 18:11Przeżyłam to samo, walnęła mi dwójka przy dziąśle. Już po sprawie ale trochę boję się jeść, w mojej sytuacji to nawet dobrze ;) Poza tym moje jedzonko wyglądało dzisiaj wyjątkowo brzydko, bo rozmymłałam wszystko jak do bezzębnego staruszka
sronka
22 listopada 2015, 21:44E TAM BEZ ZEBOW, JAK NARAZIE TYLKO BEZ JEDNEGO:)
beatapaulpon
23 listopada 2015, 17:08Komentarz został usunięty
beatapaulpon
23 listopada 2015, 17:10Tak kuźwa tylko dlaczego ten widoczny.;)
PluszowaKotka
22 listopada 2015, 18:27hahha... cześć bliźniaczko emocjonalna:) jakie mi to znajome: gruba, siwa, i bez zębów hahaha. Ale byłam w zeszłym tygodniu u fryzjera, więc podretuszowana jestem nieco. Z wagą to sobie powoli damy radę, a co? Mamy na to wpływ, prawda? No a zęby, czas zacząć składać właśnie kasę na uzupełnienie. Co prawda nie dwójka, ale co nieco się posypało... i to trzy na raz... w dalszej części paszczęki. Dobrze, że teraz możliwości są hmmm.... też się nieco pod tym względem podretuszować można. Ważne, ze nadal jesteśmy piękne, młode i mądre :D :D :D Miłej końcówki weekendu. Ja niestety cierpię, bo pracuję, dobre, że akurat w domu, ale i tak trochę cierpię :( Ale cóż, następny weekend będzie mój.
beatapaulpon
23 listopada 2015, 17:13Też pracowałam, następny weekend mój. Czekam na moją dentystkę bo utknęła w Dubaju na lotnisku... po cholerę tam leciała jak ja jej potrzebuję tutaj. Niedobra kobieta
saphira1
21 listopada 2015, 19:22Gruba, siwa i bez zębów, ależ się uśmiałam, może nie jest aż tak źle, co ? Tobie również miłego weekednu :))
beatapaulpon
22 listopada 2015, 06:44Nie jasne nie jest źle... jest zarąbiście, w końcu to TYLKO dwójka, pozytywnie patrząc dobrze że nie jedynka. Wręcz uwielbiam takie sytuacje ;)
beatapaulpon
22 listopada 2015, 06:47W sumie to pewnie bez zęba na wadze 1g mniej... Kurde dlaczego on mi się nie złamał przed ważeniem...Hi hi