Tylko -0,2kg w tym tygodniu.
Niby każdego tygodnia jest trochę na minusie, ale tylko trochę.
Wiem, wiem.. im wolniej, tym zdrowiej.
Było by lepiej, gdybym nie robiła sobie takich odstępstw od diety, jakie mi się zdarzają. A jakoś ostatnio zdarzają się dosyć często.
I tak, jak nie jadłam wcześniej fast-food'ów, tak teraz nie ma tygodnia, żebym nie zjadła czegoś niezdrowego.
Ale biorąc pod uwagę te odstępstwa, to dziwne, że i tak trochę chudnę. To pewnie dlatego, że zawsze po "wybrykach" wracam do lekkich, zdrowych posiłków. Zauważyłam, że faktycznie jadam lepiej (oprócz jedzenia w knajpach i restauracjach).
Więc nadal się nie poddam! Po upadku, trzeba wstać i iść dalej.
Nie odpuszczę tym razem. Za dużo czasu już straciłam, odkładając wszystko "na jutro".
Jutro nie nadchodzi nigdy. Jutro też będzie jutro.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.