Witam Was kochane moje.
Dziś nauczyłam się ważnej prawdy... Na stres najlepsze są ćwiczenia, ogólnie trening. Spocić się dać z siebie wszystko... Miałam dziś znowu biegać ale deszcz lał cały dzień więc zrobiłam skalpel chodakowskiej, ale przyłożyłam się jak nigdy i pot lał się ze mnie a teraz jakoś mi lepiej.
Rozładowałam całe wewnętrzne napięcie, niepokój... Już ściśle związany z przeprowadzką i wtorkowym wyjazdem na święta.
Dietowo dziś byłam cacy ;-)
Aha zapomniałam Wam napisać że jestem szczęściarą.
Wczoraj na zakupach w black friday,zgubiłam tel, zostawiłam na ladzie w sklepie. I miły sprzedawca zadzwonił do mojego męża z informacją, że ma mój tel.Ale szczęście. ;-)
Dobrej nocy.
Anulka_81
29 listopada 2015, 23:12Wow fajny sprzedawca!!!co do ruchu to Krystyna Janda kiedyß powiedziała,źe jej matka powiedziała:"jak jesteś zdenerwowana to wyszoruj schody!" ;-) I coś w tym jest,że po wysiłku,treningu człowiek jak po resecie,nowonarodzony :-)))) pozdrawiam!!!
Madlenna_
28 listopada 2015, 23:05Też ostatnio odkryłam że na kłopoty najlepszy Skalpel :)
Agulla2015
28 listopada 2015, 23:36Super :-) a więc jutro przy ćwiczeniach pomyśl, że nie pocisz się sama ;-)
Madlenna_
28 listopada 2015, 23:38Zawsze tak myśle :D Inaczej bym nie dała rady :)