Witam, drugi grudnia okazał się dla mnie baaardzo długi :/ Cały czas byłam głodna,myślałam tylko żeby nie jeść ponad wyznaczone posiłki... Dziś dopiero jadę na zakupy,żeby zapełnić lodówkę warzywami,owocami, jogurtami itp , wszystkim co mogę zjeść chcąc zrzucić parę kilo. Najgorsze jest to,że mam całą szafkę słodyczy w kuchni... wybrałam jabłko,mimo to dalej chciałam coś zjeść... wyszło na to,że zrobiłam pomidorową tyle dobrze, że bez tłustej śmietany... Od zjedzenia słodyczy obroniła mnie jedna myśl. Mianowicie ta,w której obiecałam,że wraz z jedną z użytkowniczek tego portalu nie zjem słodyczy w grudniu
Tak jak przy wcześniejszym odchudzaniu, ograniczam cukier
Soli jakoś nie potrafi sobie odmówić...
Jeśli chodzi o ćwiczenia, skusiłam się tylko na 20 minut orbitreka,na więcej nie miałam weny. Dziś będzie zdecydowanie lepiej!
"I can do it!"
angelisia69
3 grudnia 2015, 09:17bedzie lepiej z kazdym kolejnym dniem ;-)
Skierkaa
3 grudnia 2015, 06:19Dasz radę, dojdziesz do celu :) Początki są najgorsze :/ Alee kto da radę jak nie my ? :)