Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
365 dni do nowego życia.


Mogłabym poczekać do Nowego Roku ale po co? 6 grudnia brzmi równie dobrze jak 1 stycznia a nawet lepiej! Dlaczego? 1 stycznia znakomita większość społeczeństwa (w tym zapewne ja) będzie leczyć syndrom nie tylko dnia poprzedniego ale także poprzedniego roku. Nie czekając więc, zrobiłam sobie kakao i zaczęłam myśleć. 


Plan jest prosty. Koniec z opierdzielaniem się i narzekaniem, że coś jest nie tak. Samo się nie zrobi. Chcesz odnieść sukces? Zapierniczaj na zwiększonych obrotach. 

Od jutra wstaję rano, jem owsiankę i biegam. Nieważne ile kilometrów (rano biegało mi się zawsze ciężej), ważne żeby poruszać się te 30min. I tak 3 razy w tygodniu co najmniej.

Będę pracować bite 8h dziennie i nie ma, że boli (bolączka wolnego zawodu to brak zapału do pracy i odwlekanie wszystkiego do deadline'ów).

Zaczynam dbać o wygląd. Codziennie fajna fryzura, pomalowane paznokcie i biżuteria nie będą niczym odświętnym. Będę pamiętać o rękawicach do sprzątania, kremie do rąk, pomadce ochronnej. Będę regularnie łykać żelazo (bo muszę) i będę jeść regularnie i zdrowo. 

Będę czytać co najmniej 1 książkę tygodniowo. No skoro mam czas na oglądanie głupkowatych seriali to na czytanie tym bardziej. Zwłaszcza, że uwielbiam czytać. 

Nie będę tracić dobrego humoru przez rzeczy, na które nie mam wpływu. Przestanę ufać ludziom, którym ufać nie powinnam. Przestanę dostawać palpitacji słysząc doniesienia polityczne. 

Nie będę rezygnować z wydarzeń kulturalnych przez lenistwo. 

W każdy weekend spróbuję czegoś całkowicie nowego :) 


Będę się uśmiechać. Każdego dnia. I wierzyć, że każdy dzień przynosi coś dobrego. 

  • angelisia69

    angelisia69

    7 grudnia 2015, 03:56

    dzialaj,dzialaj!!Powoli malymi kroczkami az osiagniesz sukces

  • roogirl

    roogirl

    6 grudnia 2015, 20:47

    No no ambitny plan, zwłaszcza bieganie jak dla mnie, powodzenia :) To lenovo?

    • niefajka

      niefajka

      6 grudnia 2015, 20:50

      Mam nadzieję, że przede wszystkim wykonalny. A komputer to stary MacBook White Unibody :)

    • roogirl

      roogirl

      6 grudnia 2015, 20:51

      Nie ma jak apple, mam ipada od nich :)

    • niefajka

      niefajka

      6 grudnia 2015, 20:53

      Macki apple'a mnie złapały przy pierwszym kontakcie z iPodem :P Od kilku lat mam sprzęt głównie od nich (i to nie dla szpanu bo często gęsto stary ten sprzęt jak laptop)

    • roogirl

      roogirl

      6 grudnia 2015, 20:56

      Ja niestety nie mogę pracować na lapku o nich, bo mają średnie parametry, a ja potrzebuję naprawdę dużego dysku i solidnej grafiki, dużo ramu itd.

    • niefajka

      niefajka

      6 grudnia 2015, 21:18

      Ja w ogóle chcę się pożegnać z pracą na laptopie ale jak patrzę na ceny stacjonarnych maców to na razie się zadowalam macbookiem :D

    • roogirl

      roogirl

      6 grudnia 2015, 21:29

      A czemu? Laptop jest o tyle fajny, że można go dowolnie ustawiać, przestawiać, fikołki z nim praktycznie robić :)

    • niefajka

      niefajka

      6 grudnia 2015, 21:34

      Jakoś wolę pracować na stacjonarnym - i tak siedzę przy biurku, i tak korzystam z podpiętego dużego monitora (tzn w sumie z dwóch korzystam) więc wygodniej było mi ze stacjonarnym + laptop jako komputer osobisty. I do tego chcę wrócić :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.