I kolejne Święta Bożego Narodzenia przed nami. Dużo zmian w tym roku, niestety. Rok temu pochowałam Ojca miał 90 lat, do końca życia mieszkał z nami. Teraz odczuwam brak obecności ciągle uśmiechniętego Pana, który nigdy nie narzekał. Teraz żyję inaczej. Nie gotuję a sporadyczne obiady w sobotę lub niedzielę były przyczyną racjonalnego chudnięcia. W końcu doszłam prawie do mojej wagi, jeszcze dwa kilogramy i odtrąbię koniec zwycięskiej walki. Nie było łatwo wystartowałam z 97 kg, był styczeń 2013 r. Początek trudny dieta była dowożona, opiekując się ojcem nie miałam czasu gotować. Tak trwało do maja, później sama zaczęłam przyrządzać posiłki, a jeszcze później nie miałam czasu na nic, bo tato bywał w szpitalu często. Nerwy stress i kilogramy spadały. W sierpniu ojciec odszedł w swoja najdłuższą podróż. Od tamtej pory systematycznie chudłam, stopniowo, powolutku. Prawie nie jem mięsa, jeżeli już to udziki kurczaczane, nie jem sera białego, nie piję mleka, bo nie lubię, jem trochę żółtego sera, no i przede wszystkim od dwóch lat nie jem pieczywa ŻADNEGO tylko WASA Sport, posmarowanego masłem, jem jajka ale dobre, jem warzywa, owoce umiarkowanie, jabłka jak mam ochotę na słodkie a czasami mam. Wtedy tez zjadam kawałek białej czekolady ale niewiele, raczej liżę. Mam stymulator, wiec muszę pić wodę , piję własną gotowaną. Nie piję alkoholu, nie mogę (serce) chodzę ale bez przesady, przede wszystkim drastycznie mniej jem! I to zdało egzamin. Nie jestem chuda, o nie. Nigdy nie byłam. Mam swoje lata i wiem, że obwisła skóra nie jest apetyczna. Mam tyle ile trzeba.
Jem makaron, ale z serem włoskim i szpinakiem, jem kasze gryczaną, cykorię, kaszę jaglana, jem zupy ale nie na mięsie, mama mówiła że to zupki galopki, ale maja dużo warzyw. I takie jest to moje jedzenie warzywno- kaszowe, ale tez od czasu do czasu ziemniaczki. Tyle nowego u mnie. Aaaa i jeszcze jedno mój blog cały czas działa, a i książkę piszę, będzie w przyszłym roku. Do usłyszenia, do następnego postu,
Życzę bardzo dobrych Wesołych Świąt Bożego Narodzenia
Babcia2
Mayan
19 grudnia 2015, 10:47Jak miło Cię widzieć. Myślałam, że już o nas zapomniałaś. Pozdrawiam Cię serdecznie i wesołych Świąt :))
mania131949
19 grudnia 2015, 06:55Tobie również wszystkiego najlepszego z okazji zbliżających się Świąt! :-)))
majkapajka
18 grudnia 2015, 22:45Fantastyczne zywienie! Ja daze do tego samego :) warzywa owoce ryby chude miesl 2 razy w tygodniu rozna ziarna pestki i orzechy - udaje mi sie jesc dobrze i smacznie :) no i oczywiscie gratuluje zrzuconych kg!
wiosna1956
18 grudnia 2015, 22:44Super ! Jaki blog , podaj namiary....
Justyna40
18 grudnia 2015, 21:29Gratuluj takiego jedzenia!