jak wyszlam z domu o 5:30 to wróciłam po 19
rano do pracy
gdzie sie tylko wkurzyłam z kiika razy i tak mysle ze najbardziej dobija mnie praca
ale niestety nie zmienie jej
nie mam tyle odwagi aby majac jeszcze 4 lata kredytu ryzykowac to, ze zostane bez srodków do zycia
potem pojechałam do lekarza gdzie sie okazało ze moja lekarka juz tam nie pracuje i zmienili mi termin na jutro, ale jutro mi nie odpowiada wiec w sumie nastepny satysfakcjonujacy mnie termin jest na 12-02
potem do szkoły Pietruszki
na dzien babci i dziadka
tam brałam udział w konkursie na obieraczke jabłek, zdobyłam miejsce na podium ( a ze uczesniczek było 4 to juz pominmy milczeniem )
potem przy roztsaniu Pietruszka jak zwykle strasznie rozpaczała
potem prawie 1,5 godzinny powrót autoboso tramwajami z przesiadkami + pieszo
masakra
nogi mnie bola bo miałam takie dosyc fajne buty ale niewygodne jak diabli , no ale czego sie nie robi aby byc piekną
waga ciut spadła jest, to znaczy było rano 72
kitkatka
28 stycznia 2016, 00:38Eleganckie buty bierzemy do torby. Chciałabym mieć choć odrobinkę Twojej wrażliwości a Tobie oddałabym trochę swojego egoizmu. Takie problemy nie biorą się znikąd. Ktoś musiał nad Tobą pracować i ja mam ochotę dać temu ktosiowi po pysku. Pozdrówka
agnes315
26 stycznia 2016, 20:17co do pracy, to mamy tak samo, tylko że ja kredyt mam jeszcze 10 lat!
Karampuk
26 stycznia 2016, 20:19jeżżżżuuuu, ja mam juz z górki, 6 za mna
agnes315
26 stycznia 2016, 20:32ale ja wzięłam na 20 lat, na razie półmetek i póki co jestem więcej winna niż pożyczyłam, mam kredyt we frankach................................................................................
Karampuk
26 stycznia 2016, 20:39o szit
kilarka
26 stycznia 2016, 20:11Spróbuj nauczyć się dystansu do pracy - to trudna sztuka, ale wykonalna. Bardzo by Ci to ułatwiło życie. Nawet nadal pracując w tych samych warunkach.
Karampuk
26 stycznia 2016, 20:16jutro ide do psychiatry potem do psychologa to chyba bedzie pierwsza rzecz która sie tam bede musiała nauczyc, dystans do pracy
kilarka
26 stycznia 2016, 20:26Pierwsza rzecz to odnalezienie czemu aż tak w siebie nie wierzysz. Bo ten brak wiary w siebie to ogromny problem.
Karampuk
26 stycznia 2016, 20:29długa droga przedemną
kilarka
26 stycznia 2016, 20:34Tak, ale fajnie, że sie zdecydowałaś. Mam nadzieję, że trafisz na kogoś mądrego, kto Cię nie zniechęci tylko mądrze poprowadzi.
Kasia7111
26 stycznia 2016, 20:06Dużo bym dała zeby móc pójść do wnusi na dzień babci :-\ Ciesz tym co dał Ci los bo człowiek może to zabrać. Praca to tylko praca. Zatrzasnij drzwi jak wychodzisz i olał ją!
Karampuk
26 stycznia 2016, 20:15to juz umiem, kiedyz zyłam praca i po pracy, teraz juz po mam ja gdzies, jednak jeszcze jak jestem w to bardzo sie przejmuje chce aby wszytsko było zrobione jaki najleiej