Pierwszy dzień spisywania WSZYSTKIEGO za mną.
Oto efekt:
1025 kcal zjedzonych
56 g - białko
41 g - tłuszcz
115 g - węgle
zero %
Spalonych 1957 kcal
Załóżmy, że o czymś zapomniałam, więc powiedzmy, że zjadłam 1300 kcal. I tak jest na minusie
Chyba muszę jakąś tabelę ogarnąć :) Na przykład taką. Będzie przejrzyściej :)
Zjedzone | Białko | Tłuszcz | Węgle | % | Spalone | Różnica | Kroki | |
1.02 | 1025 kcal | 56 g | 41 g | 115 g | 0 | 1957 kcal | 932 kcal | 10 644 |
Co jadłam?
Krem z pieczonej papryki i pieczonych pomidorów, dla mnie mega (przepis z NSD) Poniżej foto.
Faza pierwsza: pieczenie
Faza druga: ready to eat
Prócz tego tortilkę z mięsem, warzywam i serem pleśniowym (głównie warzywami) - brak zdjęcia niestety.
Jako przekąska były pomidorki cherry i winogrona, oczywiście kawa z mlekiem 0,5% wypiłam dziś tylko 2 kawy (wiem, mleko do kawy niezdrowe, a w dodatku 0,5% to nie mleko... ale i tak lubię)
A na kolację placuszki z kapusty białej i mięsa mielonego (proporcje mniej więcej 3 do 1) do tego cebulka, jajko, przyprawy, na patelnię (łyżeczka oleju) i tyle.
Gotowe czekają w piekarniku na Lubego. Jutro ma pobudkę o 4:30 rano.. kompletnie nie moja godzina na wstawanie. Postaram się oczywiście wstać, ale gdybm jednak nie dała rady zwlec się z wyrka, to myśle, że się ucieszy z takiego śniadania.
To byłoby na tyle. Czas śmigać do łóżka. Jakaś dobra książka na dobranoc. I postaram się być o 4:30 na nogach
Dobranoc Vitalijki.
ellephame
2 lutego 2016, 20:17bardzo fajny pomysł z tą tabelką Trzymam kciuki za kolejne udane dni pozdrawiam :*
paatrycjaa1
2 lutego 2016, 11:48a moge prosic o przepis na krem:D
dee79
2 lutego 2016, 12:19To co widać tam w piekarniku (pomidory, papryka, por, cebula, czosnek, marchewka) zapiekało się jakieś 20 min (nie liczyłam czasu, jechałam do mniej-wiecej miękkości). Skórka z papryk i pomidorów off. Wszystko do blendera. Do tego woda (w przepisie NSD sama woda, ja dałam z odrobiną kostki rosołowej). Zmiksować. Dosolić i dopieprzyć do smaku (osobiście dodalam jeszcze smoked paprykę). Potem do miseczek. Odrobina serka pleśniowego (w przepisie NSD miały być grzanki, nie miałam). I śmietanka/mleko. I gotowe. Szybko i smacznie.
paatrycjaa1
2 lutego 2016, 13:21dziekuje:*
ellysa
2 lutego 2016, 10:21placuszki juz tez takie robilam,sa super:)))
dee79
2 lutego 2016, 11:34Mnie wzięło na placuszki, jak zajrzałam do spiżarni... a tam taka kapusta-zdechlaczka leżała. Trzeba było się nią szybko zająć :)