Jakiś obłęd, ja zjem...a ja nie zjem...a może by jednak zjeśc.... takie poważne dylematy dziś za każdym rogiem. Ludzie, przecież to tylko pączek. Analizując jedzenie każdego człowieka znajdziemy o wiele bardziej kaloryczne i ciężkostrawne jedzenie i nikt tego powodu nie robi jakiejś akcji społeczno-medialnej.
Jeden pączek nikogo jeszcze nie zabił.
Ja swojego zamordowałam do porannej kawy. I żyję. Po południu trochę pocwiczę na rzecz tego pączka i luz.
Nie dajmy się zwariowac.
Fajnego czwartku :)
ellephame
5 lutego 2016, 11:24hehehe :) ja zjadłam i żyję ;) Z góry założyłam, że 1 zjem i tyle , bez wyrzutów sumienia ::D pozdrawiam
michasia86
5 lutego 2016, 10:55ja też nie dałam się zwariować, zjadłam ale JEDNEGO, dla smaku i dla tradycji (aby mieć szczęście :) ) Jadam 1 pączka 1 raz w roku... pozdrawiam i powodzenia i wytrwałości :)
Dadzira
4 lutego 2016, 09:47Mam dokładnie takie samo podejście z pączkiem :D