dzień dobry kochani :)
dziś dzień intensywny bo bieganina z synem po lekarzach. Niestety kręgosłup masakra zastanawia się nad włożeniem go w gorset:( dostał szanse na 6 miesięcy że jeżeli się nie poprawi to niestety gorset. Moje sprytne dziecko zapytało czy może jechać do sanatorium ihhiih i dostał skierowanie. Mam nadzieję że pójdzie to szybko może tam go trochę wyprostują :) nadzieja ważna rzecz:) po południu tez poszłam do lekarza homeopaty dla odmiany mam nadzieję że pomoże na jego alergie:) a potem jak to od tygodnia wygląda, rozsypanie planów bo usiałam dziecko zawieźć do mamy a miałam ćwiczyć i gotować oczywiście:) aleee gratuluję sobie w duchu , bo po 21 udało się zrobić trening:) także dzień zabiegany jak prawie każdej z nas ale owocny. Dietki się trzymałam dobrze woda ok także plusiki są :) Buziaczki na miły następny dzień :)