Witam Was serdecznie w słoneczną sobotę.
Waga nie znana....lepiej się nie stresować....Dieta ? szału nie ma ....Ćwiczenia w tym tygodniu byłam tylko raz na fitnessie....Brak czasu jednym słowem.Jak było mało godzin w pracy to teraz nadrabiam podwójnie,Są dni,że zaczynam pracę o 5 godzinie do 16....wracam do domu wykończona. W przyszłym tygodniu tak samo na 5 .Wprowadzają nowy produkt i sprawdzają co ile czasu nam zajmuje,ile ludzi potrzebnych itd.Jednym słowem wiele stresów jest teraz.Z tą nową dziewczyną w miarę się dogaduję. Ona chce mnie wszystkiego nauczyć,bo gdy ona będzie w ciąży to ja mam ją zastąpić.Ale ja nie chcę dla mnie to za duża odpowiedzialność, za dużo na głowie a wiadomo jak jest z językiem u mnie.....A ja nie chce się stresować bo to szkodzi mojemu zdrowiu....Jak teraz zacznie się tyle pracy to nie wiem czy dam radę być na każdych zajęciach w szkole...No,nic zobaczymy jak będzie....
W innych sprawach wszytko się układa...więc nie mam powodów do narzekań...
Pozdrawiam i udanego weekendu Wam życzę