Hej.
Strasznie ciekawa jestem jak się trzymacie na diecie. W końcu jesteśmy tu razem już jakieś 5 miesięcy i do lata coraz bliżej. Ba.. Do gorącej wiosny już bliziutko.
Mnie dziś apetyt szalał, zawsze tak mam dzień po treningu. Jakoś to wytrzymalam ale łatwo nie było. Dieta dziś na 95% były gdzieś dwie łyżki makaronu po córci, lub plaster wędliny ponad program. Ale i tak jestem z siebie zadowolona.
Poza tym dzień minął mi leniwie. Nigdzie dziś nie jechałam i mogłam spokojnie pobawić się z córką, pójść na spacer, na zakupy.
Dobranoc.