Choróbsko rozpanoszyło się u nas na całego, cała moja gromadka walczy z paskudnym kaszlem i temperaturą, Uziemieni w domu.
Latam tylko z lekami co rusz od jednego do drugiego.
Dietę dalej trzymam, pokusy są do opanowania :)
Dzisiejsze menu
I śniadanie płatki jaglane z bananem
II dwie kanapki z dżemem i kubek kakao
obiad ryba po grecku (pieczona piekarniku bez panierki)
deser sałatka owocowa banan, truskawki, kiwi, winogrono z odrobiną jogurtu naturalnego.
kolacja jajecznica z pomidorem i dwie kromki pieczywa pełnoziarnistego
Podjadania brak. Wody wciąż mało, jakoś nie mogę w siebie wcisnąć więcej niż 2-3 szklanki, dwie kawy i trzy herbaty.
Od jutra póki uziemieni w domu ćwiczenia wprowadzić chcę, sama dieta to nie wszystko. Wysiłek fizyczny do tej pory był nie dla mnie to jednak swój cel mam który chciałabym osiągnąć, przełamać się muszę i do dzieła.
angelisia69
10 kwietnia 2016, 03:16oj wspolczuje,moj syn tez czesto choruje,na szczescie ja zachowuje zdrowie i mam sile przy nim latac.Powodzenia w planie cwiczeniowym,napewno znajdziesz cos dla siebie a wiadomo z ruchem bedzie latwiej.Powodzonka