Gwałtownie się zakończyła moja przygoda z WO - 3 dni na normalnym żarciu zamiast powolnie wychodzić.
Blee. Wzdęta jestem i taka ciężka. Mąż znowu się patrzył jakoś tak politowaniem. :(
waga 102 kg. ćwiczyć się nie chciało jak zwykle.
motywacja się zgubiła gdzieś: nie mam tej mocy.
angelisia69
24 maja 2016, 16:14wlasnie tak to jest jak traktuje sie WO jako diete odchudzajaca
dlutkowska
24 maja 2016, 20:54No. Jestem blee. Straszny len ze mnie:(
EfemerycznaOna
24 maja 2016, 14:51Masz te moc tylko musisz ją w sobie znaleźć. Mąż jakby nie było powinien Cię wspierać.
dlutkowska
24 maja 2016, 20:57No. Ja to chyba widze w nim to co ja sama o sobie czuje. Wciagam brzuch i mysle ze bedzie dobrze zamiast brac przyklad z madrzejszych. No nic. Koniec narzekania i walcze:) chyba