Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
7-8 sierpień


witajcie Kochani :)

Niedziela ostatni dzień urlopu oj jak mi przykro. Rano wstałam i postanowiłam zrobić trening bo po południu powrót do rzeczywistości :( oj jak mi się nie chce.... 

Po treningu 6,16 km śniadanie - prosze nie krzyczeć - najlepsze jagodzianki pod słońcem z Darłowa :) czy Darłówka peeeełne jagód mniam mniam. Na obiad smażony łosoś z sałatką z awokado i pomidorów mniam. i po 18 wyjazd do domu :( dzięń był piękny :) Szkoda że to już koniec ...

Poniedziałek zleciał szybko ja zmęczona jestem jak diabli czyżby powrót do rzeczywistości był tak wykańczający??? Dziwne nic mi się nie chce, po obiedzie się położyłam i zasnęłam spać się chce jak nie wiem co...

Dziś poszłam tylko na spacer z psem i zrobiłam 1,81 km nie mam siły na nic...

Teraz już leżę w łóżeczku i idę spać. Mam nadzieję że jutro będę miała więcej siły i pójdę trochę potuptać:) Pies dziś na mnie obrażony nagle zamkięty w domu bez wybiegu i bez treningu ihihihih biedne psisko :)

Kochani dobranoc i cudnej spokojnej nocy :)

Buziaki

  • aniab2205

    aniab2205

    9 sierpnia 2016, 14:07

    Też bym się obraziła. Narobiła chęci a potem afront.

    • Papatka-78

      Papatka-78

      9 sierpnia 2016, 14:08

      hhahah powiem Ci że był tam nieźle dewastowany hahah psisko dzielnie mi towarzyszyło we wszystkich marszach hahah

  • GrzesGliwice

    GrzesGliwice

    9 sierpnia 2016, 09:21

    Jagodzianki... mmm... ;) Witamy w codzienności -hi hi

    • Papatka-78

      Papatka-78

      9 sierpnia 2016, 09:30

      no powiem Ci że były bajkowe mniam. oj ciężko powiem Ci że bardzo ciężko :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.