Hej, synek śpi to mam chwilę żeby się zameldować. Kurcze to już 33 dzień diety, jak to leci
. Powiem wam szczerze że jak zakupywałam tą dietę to byłam pewna że nie wytrwam miesiąca
a tu pyk i już minął miesiąc
. Podsumowując ten miesiąc to zdarzyło mi się raz zjeść kawałek tort na urodzinach mojej siostry
. Myślę że to nie tak źle
. Oby tak dalej.
Stawiam sobie małe cele i na razie postawiłam sobie cel 3,8 kg do 25 września, bo chciałabym na chrzcinach syna ładnie wyglądać, więc jak mi się uda to zrzucić to już będę na półmetku
.
A tak z innej beczki to od piątku rozłożyło mnie przeziębienie, stąd rzadko się pojawiałam bo każdą wolną chwilkę staram się spędzać w łóżeczku regenerując moce
hihi.
Pozdrawiam Was cieplutko i byle do piątku .