W niedzielę zobaczyłam na Facebooku w jednym ze sklepów płaszcz który bardzo mi się podoba. Pojechałam w poniedziałek z zamiarem kupna, ale kolor który wybrałam był tylko w rozmiarze 34 i 36, w innych kolorach było dużo rozmiarów, ale ja chciałam niebieski. Zamówiłam rozmiar 46, choć zawsze kupowałam 50 czy 52. W rozmiarze 46 miałam lekko opięte biodra, ale doszłam do wniosku, że jak tak dalej pójdzie to płaszczyk będzie dobry jak go za dwa tygodnie dostanę. Wystarczy też przeszyć guzik o pół cm i też będzie dobry na już, ale myślę, że nie będę go przeszywać.
No to moja rodzinka miała używanie, leciały hasła: "Po co Ci taki mały rozmiar", Kup sobie jak zawsze 50", czy "Za chwilę z grubniesz, to się w niego nie zmieścisz".
Jak tu mieć motywację do odchudzania, jak własna rodzina tak demotywuje?
A płaszczyk tak wygląda.
Mimo wszystko mam powód do radości, bo znów waga pokazała trochę mniej, nie dużo, bo niedużo, ale zawsze to 20 dag.
Miłego dnia
annaewasedlak
18 października 2016, 09:13Bardzo ladny i niebieski to mój ulubiony kolr. Też tak miałam gdy zaczynałam się odchudzać ze strony męża który mówił widząc moje dietetyczne jedzenie- po co ci to i tak nie schudniesz. A schudłam wtedy że mina mu zrzedła. Albo jak prawo jazdy robiłam - po co ci to przeciez i tak nie bedziesz jeździć. I zdziwił się.
Avelina
19 października 2016, 00:16Super, że mu pokazałaś na co Cię stać :)
rozwodka
13 października 2016, 09:16Płaszczyk śliczny, taki w moim stylu.
Avelina
19 października 2016, 00:15Nie tylko śliczny, ale też milutki w dotyku
roweLova
12 października 2016, 16:58Ale śliczny płaszczyk. Co to za sklep? A jedyna reakcja na głupie gadanie to: "no to k..wa patrz"
Avelina
12 października 2016, 19:35Sklep Adriano Damiani.
Pigletek
12 października 2016, 12:01No rodzinka demotywująca, ale masz kolejną motywację: udowodnić im, że się mylą :)
Avelina
12 października 2016, 19:33Będę się bardzo starać :)
czarodziejka10
12 października 2016, 10:03Rób swoje i udowodnij im że nie zgrubiesz :)
Avelina
12 października 2016, 19:32Jak będę trzymała się z dala od słodyczy to nie trudno będzie udowodnić :)
Superbabeczka
12 października 2016, 09:19Mnic się nimi nie przejmuj. To Ty będziesz w nim chodzić i to Ty masz być zadowolona. Niech się zajmą swoimi sprawami. Musimy zacząć myśleć więcej o sobie :)
Avelina
12 października 2016, 19:31Czasem trudno się nie przejmować tym co mówią najbliżsi, ale staram się :)