dzisiaj wyzwanie zaliczone 80 brzuszków wykonane do końca 1380. Dzisiaj dietkowo dobrze aczkolwiek pierwsza ikonka z uśmiechem, ale nie pokazuję zębów. Wieczór stosunkowo trudny, cały czas nad głową lata obłok w postaci cukierka czekoladowego. Podobno 5 dzień tak ma. Nie sięgam po żaden grzeszek bo jutro ważenie a szkoda by było fazy uderzeniowej. Wiadomo w tym pierwszym tygodniu spadek wagi powinien być duży. Ale nadchodzi weekend i stare przyzwyczajenia dają o sobie znać. Może dlatego iż dzisiaj dieta była wegetariańska. Cały dzień się trzymałam chodząc jak skowronek, bo dania pyszne a teraz jestem głodna. Ach te nasze grzeszki,
. Ja nie jestem głodna, ja mam ochotę na małe co nie co jak mówił miś Puchatek. Jutro będę miała ciężki wieczór znajomi zapowiedzieli się z piwem, Dobrze, że za nim nie przepadam to się jakoś wykpię.
Relacja z diety:
Dieta ok wyeliminowałam mięso czerwone, wieprzowinę a nabiał staram się zastępować odpowiednikami bez laktozy lub sery kozie. Może w tej chwili mam więcej zachodu ale po posiłkach żołądek przestał mnie boleć. Pozdrowionka jutro ważenie.