i ostry zapie*dol.
W czerwcu wychodzę za mąż. Mam 3 miesiące, żeby wypracować najlepszą możliwą wersję siebie ;) Oczywiście obecnie. nie jest źle.
Ćwiczę regularnie. Nienajgorzej się odżywiam. Ale do perfekcji brakuje jeszcze sporo.
Waga. Waga ma mnie w dupie i praktycznie stoi w miejscu. Czasem pójdzie w górę, czasem w dół. Wahnięcia +/- 2kg.
Lustro mówi, że niezależnie od tego jaka jest waga - jest w miarę ok. Ale ja chcę BARDZO OK :)
Do przepracowania: brzuch (pod pępkiem jest nie fajnie)
Nogi - szczególnie uda - to zawsze była moja największa bolączka.
Talia - walczę z HH obciążonym.
Znikam do pracy.