Dziś znowu pospałam. Nic dziwnego skoro po nocach pracuję. Mam wtedy spokój i ciszę. Ławo mi przychodzi się skupić na pisaniu. Poza tym na portalach wróżbiarskich spory ruch jest właśnie wieczorami. Kilku moich stałych klientów właśnie w nocy się pojawia. Dziś też w nocy będę siedzieć. Niby jestem sową ale do trzeciej czwartej to już mi się siedzieć nie chce. Ratuje się więc kawą.
Wczoraj nie udało się zrobić wszystkiego co zaplanowałam, bo pogoda mnie zawiodła. Drzwi kończyłam malować już w deszczu. Znajomy przyszedł do kominów i zrezygnował, bo lało. Umówiliśmy się na piątek. Może też przy okazji poproszę go by mi próg naprawił. Drań zbutwiał i do ganku się leje. Dziś Krzysiek pojechał po farby to może po południu pójdę malować. Z malowaniem jestem na półmetku. Skończę do końca tygodnia o ile aura pozwoli.
Jeśli chodzi o zajęcia artystyczne w ośrodku kultury na przyszły rok to w zasadzie jestem zdecydowana na rysunek sztalugowy. Zajęcia mają być w środy. Muszę się tylko dowiedzieć ile kosztują i czy koniecznie muszę na każdych być. Zapisać się mam dopiero około 5 września. Czy się zapiszę uzależnione jest od tego kiedy będzie ikona. To 5 warsztatów i mają być we wrześniu. Mam nadzieję, że nie w środę. Dowiem się dopiero w poniedziałek, bo obecnie instruktorka jest na urlopie.