Wczoraj wyszłam na rower przejechałam tylko 8 km i było ciężko brak kondycji mam nadzieje że będzie lepiej. Poćwiczyłam też na sprzęcie na boisku szkolnym jest to na tyle wygodne że wykonuję ćwiczenia na sprzęcie odciążającym stawy kolanowe. Starość nie radość wszystko szczyka i boli. Dieta ok ale nadal jest mi zimno chyba to wynik posiłków pozbawionych tłuszczu tylko warzywa i owoce już nie mogę patrzeć na surowe jabłka będę sobie piekła i brała do pracy upieczone. Czy uda mi się dzisiaj na rower zobaczymy nie mam towarzystwa mąż nie chce się wybrać ze mną a nie mam w tej miejscowości na tyle przyjaciół by kogoś zaprosić na rowerowy wypad. Jest to efekt przeprowadzki do miasteczka. Trudno w naszym wieku zdobyć znajomych w nowym miejscu.
Pozdrawiam i niech tłuszczyk nam się topi.