Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Tydzień zleciał jak z bicza trzasnął! Pierwszy
tydzień za mną- brawo ja! :-)


Weekend, weekend i po weekendzie... czas wtedy zawsze jakoś szybciej leci.

Dziś poniedziałek też już za mną i nie bez powodu wpis zostawiam późną nocą :-) Chciałam się upewnić....że się nie złamię.... Raaany pierwszy raz w życiu tego dokonałam- właśnie udało mi się wytrwać caluteńki tydzień bez słodyczy! I co???? I ŻYJĘ I MAM SIĘ CAŁKIEM NIEŹLE! :DWiem, wiem, czym jest tydzień w obliczu miesiąca...czy kilku miesięcy....ale na początek cieszmy się najmniejszymi sukcesami- bo te małe są dla nas na początku starań ogromnymi :) No, żeby wygrać wojnę, trzeba najpierw przejść przez bitwy i bitewki....a wygrana zawsze będzie wygraną (impreza)

Te przekąski na diecie Vitalii, a czasem także śniadania, są pyszne i całkiem słodkie i to bez dodatku cukru! Nie korci mnie więc by sięgać po słodycze, ba! Nawet o nich nie myślę! Za każdym razem jak podejmowałam tego typu próby...by nie jeść słodyczy...kończyły się fiaskiem...i to całkiem szybko...myśli non stop krążyły wokół słodkości...i łamałam się psychicznie.... Ale z Vitalią póki co jest smacznie i to dodaje mi sił :-) jogurt wymieszany z miodem, do tego duszone jabłka z cynamonem i całość oprószona orzechami????Mmmmm na samą myśl mi ślinka cieknie! No i te bananowo-owsiane batoniki!!! Pyszności! Śniadania z chlebkiem z miodem....albo twarożkiem z jabłkiem...no i po co mi słodycze jak mogę mieć wartościowe i zdrowe słodkości! Choć wiem, że śniły mi się trufle.....czekoladowe z rumem...uwielbiam je...i w tym śnie wiedziałam, że jestem na diecie i wcinałam je z ogromnymi wyrzutami sumienia! Chyba gdzieś podświadomie tak panicznie boję się, że się  znów złamię... Ale nieee....pierwszy tydzień ciężkiej pracy za mną! BRAWO JA! :D 

A do tego właśnie spaliłam kolejne kalorie na rowerku stacjonarnym :)i rozciągając się i rozgrzewając z dziewczynami z KFO :)Pot mi się leje nie powiem po czym...tak więc uciekam jeszcze pod prysznic...no i jakiś kefirek i kawałek pomarańczy zahaczę też bo trzeba po treningu :) Dobranoc! Walczymy dalej!!!!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.