Dzisiaj zacznę od tematów “pozadietowych”. Czy czytacie swoim dzieciom książki?? Moja Michalina to wulkan energii, nie potrafi zbyt długo usiedzieć na miejscu, ale jak przenosimy się do świata książek to nagle staje się innym dzieckiem. Słucha, zadaje dodatkowe pytania…. potrafimy czasem ponad pół godziny siedzieć, czytać i tylko książki zmieniać. Byłam na konsultacji z jej wychowawczynią w przedszkolu i Pani powiedziała, że ona ma niesamowity zasób słów, którego nie powstydziłby się niejeden 5-latek (ona ma 3). Pani powiedziała, że widać tu ogromną pracę jaką w to wkładamy, bo od razu widać że to nie jest dziecko, którym opiekuje się telewizor. Wierszyki, bajeczki to najlepszy sposób na rozwijanie mowy u takich maluchów. Ale jestem dumna mama teraz Mam nadzieję, że to czytanie jej zostanie i kiedyś sama będzie tak chętnie sięgać po książki.
Ma teraz taką ulubioną książeczkę z serii “poczytaj mi mamo” - pamiętacie?? Tak tak - to książka, którą mi czytano jak byłam dzieckiem, a teraz przynieśliśmy ją do nas po odgrzebaniu jej w moim starym pokoju u rodziców. Książka jest o chłopcu, który ma małego braciszka… i co? Od jakiegoś tygodnia Miśka mówi, że chce mieć małą siostrzyczkę, pyta jak ona się urodzi, gdzie będzie mieszkać, że będzie się modlić do Aniołka o siostrzyczkę.…. “Ciężko” mi czasem tego słuchać, ale mam nadzieję że najbliższe miesiące przelecą bardzo szybko i będziemy mogli spełnić to jej marzenie.
A Wy co ostatnio czytacie? Ja teraz czytam “Blackout” Mrca Elsberga. Generalnie książka jest o tym, że w całej Europie brakuje prądu. Działa na wyobraźnię - nie wiem czy trzeba bardziej wymyślnego “ataku” terrorystycznego.
Wagowo jest dzisiaj 60,9, więc kolejne 0,5 kg za mną. Szału nie ma, ale cieszy mnie każdy spadek Dzisiaj niespodziewanie siedzę w domu. Michalina wstała rano i ma migdałki wielkości śliwek. Mówi, że boli ją szyja. Na 11 idziemy do lekarza. Mam nadzieję, że to nie angina....
fitball
23 lutego 2018, 21:14Ja maluszkkwi teraz czytam muninki, drugi tom, razem wysluchal juz tych muninkow z 600 stron i ma troche ponad poltora roku i sklada zdania z 4 wyrazow , potrafi powiedziec dlugopis, parasol, patent i rozne inne dziwne dlugie slowa nie wyobrazam sobie zostawic go wieczorem samego, jak mi jedna osoba radzila, bo dziecko w tym wieku powinno zasypiac samo. Ja mu czytam wieczorem jak usypia bo wtedyvslucha spokojnie. Aaa no i jeszcze potrafi powiedziec co w ktorym wagonie jest w lokomotywie i pamieta slowa rymy z konca wersow roznych wierszykow ☺
fitball
23 lutego 2018, 21:15Muminki oczywiscie tylko pisze z tel. Przepraszam za bledy ☺
Trollik
23 lutego 2018, 14:52Czytamy dziecku sporo i duzo z nia rozmawiamy, dzieki temu ma olbrzymi zasob slow, wprawdzie glownie po niemiecku mozna to ocenic, ale po polsku tez sobie dobrze radzi...warto wiec czas poświęcic na te kolka kilkanaście stron
AlexisDelCielo
23 lutego 2018, 11:30Mój mały różnie zanim byliśmy w szpitalu przynosił mi książeczki do czytania w szpitalu było ciężko i dość dużo mu bajek z telefonu puszczałam teraz sama chora jestem i sama jestem z nim w domu bo mąż musi pracować wiec niestety bajki narazie zostały. Ale mam nadzieję że to się zmieni jak nabiorę sił :)
bialapapryka
23 lutego 2018, 10:35Książki to świetna sprawa :) Fajnie, że Michalinie się podoba. A Jej marzenie - myślę, że się spełni, tylko potrzeba trochę cierpliwości :) Trzymam kciuki :) I gratuluję spadku ;) Ja wczoraj zaczęłam czytać "Bez pożegnania" Cobena.
grubaska2017
23 lutego 2018, 10:18Ja czytam codziennie dzieciakom przed snem 15-30 minut (dłużej nie są w stanie grzecznie słuchać). Mają różne ulubione książeczki. Czasami przez cały tydzień czytamy wiersze Tuwima, a czasami codziennie książkę z przygodami piesków z Psiego Patrolu :-) Zależy na co akurat mają fazę. Mamy w pokoju półkę z książeczkami dla dzieci na takiej wysokości, żeby w każdej chwili mogły sobie wyciągnąć jakąś książeczkę i same pooglądać - córka jak myśli, że nikt nie widzi, to ogląda książeczki i "czyta", czyli opowiada :-) Ja uwielbiam czytać, chociaż ostatnio nie mam na to czasu, ale moja mama też lubi czytać i to od niej to złapałam. Myślę, że z czytaniem jest tak, że jak raz się to polubi, to się to lubi już zawsze...
Naturalna! (Redaktor)
23 lutego 2018, 09:19Moja mama Właśnie czytałam mi te książeczki - pamiętam. Może dlatego i ja tak lubię czytać :)))))))
klemensik
23 lutego 2018, 09:02Pracuję w bibliotece publicznej więc o czytaniu się nie wypowiadam - jasne to jak słońce:) Spadku, jaki by nie był, gratuluję:)
sachel
23 lutego 2018, 08:51Czytaliśmy Młodemu dużo, ale dziwne nie jest, bo my z mężem też pochłaniamy książki. Właśnie skończyłam czytać "Pragnienie" Jo Nesbo. Teraz czytam: "Kluczowy świadek" Jørn Lier Horst (kryminał), "Mróz" M.Ciszewskiego (kryminał), "Grunt pod nogami" ks.Kaczkowskiego, "Poradnik zdrowie". Zawsze czytam kilka pozycji na raz. Córce czytamy mniej, ale to dlatego że syn jej czyta. No i Młody też "pożera" książki. Gratuluję spadku i życzę zdrówka dla Michaliny :)
WielkaPanda
23 lutego 2018, 08:44Moja Michalina też uwielbiała jak się jej czytało. Jak się sama nauczyła czytać to się w wieku 8 lat wzięła za Dickensa (!) Też jest niezwykle elokwentna:) A mamie aż serce rośnie!
WielkaPanda
23 lutego 2018, 08:48A jeszcze mi się przypomniało jak parę lat temu chciała młodszego braciszka i zapytała: " Mamo a ile przytulaskow i całusków trzeba żeby przekazać geny?". :)))
aniapa78
23 lutego 2018, 08:32U mnie tylko starsza córka lubiła jak jej się czytało. I też chwalili ją, że ma bogate słownictwo. Średnia zamykała mi książkę jak tylko zaczynałam czytać. A ostatnia- bywa różnie. Teraz czytam "Metodę na wnuczkę" - Marty Obuch. Bardzo fajny, napisany z humorem kryminał. Gratuluję spadku. Lepiej zdrowo, a niech spada:)
Kora1986
23 lutego 2018, 08:34Jak Miśka się urodziła to czytałam jej moje książki na głos, bo inaczej ja bym nie miała kiedy czytać. Może stąd lubi słuchać jak się jej czyta :-)
Nattiaa
23 lutego 2018, 08:32może to świnka?? gratuluje mądrej córeczki :):) my czytamy codziennie przed snem tak długo aż nie zaśnie, więc pół godz to minimum :D
Kora1986
23 lutego 2018, 08:33mam nadzieję, że nie - w końcu była szczepiona.... Zobaczymy co stwierdzi lekarz...