Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jedzenioholizm a inne uzależnienia


Zastanawiając się ostatnio nad moim problemem z brakiem kontroli nad jedzeniem stwierdzilam ze jestem w gorszej sytuacji niz niejeden alkoholik, narkoman, hazardzista czy jaki kolwiek inny holik na swiecie(kreci) osoba uzalezniona od alkoholu odstawia go bo nie jest to potrzebne do zycia, tak samo jak narkotyki czy gry. Nie twierdze ze odstawienie tego jest latwe ale mozna to zrobic. Ja jedzenia nie moge wykluczyc ze swojego zycia bo to rownalo by sie smierci, ale tak jak jest teraz to rowniez prowadzi do przedwczesnej smierci.

Rozmyslajac o tym jak ciezko mi wytrzymac chocby kilka godzin bez jedzenia, nawet 2 krótkie godziny bez przegryzienia czegos rozumie osoby uzaleznione. Rezygnujac ze slodyczy widze u siebie objawy odstawienne. Pojawia sie bol glowy, mysli depresyjne ze po co to wszystko, w glowie nie ma innych mysli jak tylko te zwiazane z jedzeniem. Nie jedzenie slodyczy wcale nie oznacza dla mnie tego ze mniej kalori pochlone. Nie zjem tabliczki czekolady ale zjem za to pol chleba z maslem albo nawet i bez niego (senny)

Nie potrafie opanowac objadania sie, chwilami zachowuje sie jak dziecko, ktore potrzebuje by zabrac je za reke i pokazac co i jak, posadzic przy stole podac obiad i powiedziec ze tylko tyle mozesz a nie kolejne 2 czy 3 porcje i ze nastepne jedzonko bedzie juz nie dlugo bo za 3 czy 4 godzinki.

Moj biedny mozg nie potrafi przekazac swojemu przyjacielowi zoladkowi ze za 3 czy 4 godziny z glodu nie umrzemy. A tak wogole to żoladek do mozgu to tez tak nie bardzo potrafi dotrzec bo juz czasami jest tak pelny ze gdy by to byla reklamowka z lidla to juz by tresc byla na zewnatrz z braku wiekszej pojemnosc ale mozg dalej twierdzi ze jest glodny ze jeszcze moze czekolade albo ciastko do tego dosypac

  • LastChance2016

    LastChance2016

    16 kwietnia 2018, 15:31

    Dlatego trzeba zaplanować np tydzień czystej michy i się jej trzymać. Jeść rzeczy które nie bardzo mi pasują do końca, np kaszę. A po tygodniu mózg zrozumie że nikt go nie chce zagłodzić. Polecam wilczogłodna.pl. dziewczyna dobrze wszystko pisze i tłumaczy. Zaczęłam od jej filmików na Youtube ☺️

  • barbra1976

    barbra1976

    16 kwietnia 2018, 14:41

    Nie można przestac jeść ale.. Można przestać jeść to, co uzależnia :) czyli cukier i przetworzone. Pieczywo to też przetworzone. Trochę boli na początku, ale później jest łatwiej. Bo wyobraź sobie, że rzucasz się na szpinak. No to co, samo zdrowie ;) albo na dobrą rybę. Ona nie każe jeść się na tony, jak chleb czy makaron. Z autopsji piszę, przerobione. Nie mam w domu kaszy czy płatków owsianych, bo mogę to jeść i jeść.

  • ognik1958

    ognik1958

    15 kwietnia 2018, 23:36

    Wiesz można najpierw siedzieć non stop w lodówie a potem olać żarcie cwiczyć i... chudnąć do skutku powaga

  • Karolka_83

    Karolka_83

    15 kwietnia 2018, 18:22

    Doskonale Cię rozumiem! Najgorsze jest to, że wiesz że nie powinnaś, znasz konsekwencje a i tak bierzesz następną kromkę. To jest okropne. Nie wiem jak się tego pozbyć. Ja potrafię nie jeść słodyczy (nawiasem mówiąc po około 2 tygodniach nie ma sie już parcia na słodkie), ale jak mnie złapie ciągota na jakieś jedzenie to nie umiem się powstrzymać. Przykładowo zjem ten opisany przez Ciebie chleb z masłem i chociaż jestem najedzona to muszę wziąć jeszcze bo to takie pyszne. Staram się ograniczać pokusy nie kupując ich, ale nie wszystko się da. Pieczywo muszę kupić dla męża i dzieci i jak jest świeżutkie, to nie potrafię się powstrzymać :( Później mam wyrzuty sumienia :( Trzymam tą kromkę w ręce i myślę sobie "weź to zostaw, znowu przytyję, przecież nie jestem już głodna" omnomnomnom (i zjedzone).

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.